Ian Fleming. Ojciec Jamesa Bonda

Ian Fleming, brytyjski pisarz, twórca postaci Jamesa Bonda i powieści o jego przygodach, urodził się 28 maja 1908 roku.

Nazywam się Fleming, Ian Fleming

Postać Agenta 007 otrzymała nazwisko znajomego autora, ornitologa Jamesa Bonda. Kandydatów do miana pierwowzoru ikonicznego dziś bohatera jest jednak kilku. Najczęściej wymienianymi są: superszpieg Duško Popow, kanadyjski amant z ciągotami do martini (wstrząśnięte, nie zmieszane) i szef wywiadu brytyjskiego w USA William Stephenson oraz… sam Ian Fleming.

- Fleming naprawdę pracował w wywiadzie, naprawdę był bon vivantem. Gdy porównuje się opis wyglądu Bonda w książce "Pozdrowienia z Rosji" z tym, jak wyglądał młody Ian Fleming, to podobieństwo jest jak jeden do jednego – mówił krytyk Jacek Szczerba w audycji Anny Fuksiewicz z okazji 50. urodzin Agenta 007.

W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości

Fleming przyszedł na świat w zamożnej brytyjskiej rodzinie o szkockich korzeniach. Po studiach pracował jako dziennikarz i makler giełdowy. Nauka w Niemczech i praca w charakterze korespondenta Reutera w Moskwie czyniły z niego kandydata do służby w wywiadzie w zbliżających się niespokojnych czasach. W 1939 roku został adiutantem admirała Johna Henry’ego Godfreya, dowódcy wywiadu marynarki brytyjskiej i pierwowzoru postaci "M", przełożonego Jamesa Bonda.

Jednak w przeciwieństwie do brata, Petera (również pisarza i kolejnego kandydata do miana pierwowzoru Agenta 007), który przyczynił się do rozwoju jednostek komandosów, Ian Fleming pracował głownie za biurkiem. Przypisywany mu jest udział w opracowaniu operacji zmylenia Niemców co do miejsc inwazji na Sycylię i w Normandii. 

"Cassino Royale" napisał w Goldeneye

Po demobilizacji powrócił do pracy dziennikarskiej. W 1953 roku napisał swoją pierwszą powieść z cyklu o Jamesie Bondzie, czyli "Cassino Royale". Występująca w powieści postać Vasper Lynd była być może wzorowana na Polce służącej w brytyjskim wywiadzie. O kim mowa? Posłuchaj audycji.

- Przygody Bonda to opowieści wiecznego chłopca. Gdy Fleming pisał pierwszą książkę, jego życie miało się właśnie ustatkować, miał się ożenić - podkreślał Jacek Szczerba.

Dochody ze sprzedaży książek i ekranizacji pozwoliły Flemingowi na dostatnie życie. Lata na emeryturze spędzał najchętniej w willi na Jamajce, która nosiła nazwę Goldeneye. Zmarł w 1964 roku, dwa lata po premierze "Doktora No", pierwszej ekranizacji przygód bohatera, dzięki któremu Fleming na stałe wpisał się w historię kultury.

bm