Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabella Mazurek 16.05.2024

"Wielki kontestator". Wybitni artyści o Leopoldzie Tyrmandzie

Legendarny pisarz, publicysta, lider polskiego ruchu jazzowego, ikona Warszawy lat 50., kontestator PRL-owskiej rzeczywistości. Autor "Dziennika 1954" i "Złego". W archiwach Polskiego Radia oraz Radia Wolna Europa znajduje się wiele nagrań związanych z Leopoldem Tyrmandem. Zachowały się również te z jego udziałem.

- Odkąd tego człowieka zobaczyłem i usłyszałem, wyznaczyłem go sobie na swojego prywatnego guru mówił w Polskim Radiu w 2014 roku Wojciech Karolak, muzyk jazzowy, pianista i saksofonista.

Zobacz serwis specjalny poświęcony Leopoldowi Tyrmandowi (kliknij w obrazek):

src="//static.prsa.pl/ec86df19-e80d-46ad-a26e-25ed005e2853.file "

Dla wielu pozostał moralnym drogowskazem, nonkonformistą, jednym z nielicznych, którzy mieli odwagę odmówić kolaboracji z reżimem. Zapisem tej szczególnej postawy sprzeciwu jest obrosły legendą "Dziennik 1954", ważny dokument epoki stalinizmu w Polsce. W innej swojej książce, "Życiu towarzyskim i uczuciowym", Tyrmand obnażał małość postaw środowiska polskiej inteligencji twórczej, jej służalczości wobec komunistów (książki nie udało mu się w Polsce wydać, co stało się ostatecznym powodem emigracji pisarza).

- On chyba już się urodził jako dżentelmen w kołnierzyku i w garniturze. Ale drażniło mnie to, że odgrywał od rana do wieczora swoistą kreację - wspominała Tyrmanda Agnieszka Osiecka, poetka i tekściarka.

- Była aura, że jest człowiekiem niepoważnym. A on był przesadnie poważny, choć miał poczucie humoru. I nie był bikiniarzem - mówiła Barbara Hoff, druga żona Tyrmanda.

Jest jeszcze druga – barwna, trochę zmitologizowana – wizja Tyrmanda kontestatora: "kolorowego ptaka PRL", prekursora mód, próbującego swoim strojem i zachowaniem przeciwstawić się szarzyźnie epoki. Sam chętnie mawiał o sobie: "jestem bokser, pijak i dziwkarz…". Z pewnością, po sukcesie "Złego”" stał się postacią znaną. "Cieszył się popularnością telewizyjną w czasach, kiedy jeszcze nie było telewizji”" mówił o Tyrmandzie jeden z rozmówców Mariusza Urbanka.

- Wykazywał się niezależnością myśli duchową. Był przywiązany do samochodu, symbolu swobody. I umiał się bić - mówił Jerzy Kisielewski, syn Stefana, z którym Tyrmand się przyjaźnił. 

Więcej na stronie tyrmand.polskieradio.pl 

Redakcja