Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Bartłomiej Makowski 03.02.2024

Stanisław Worcell - utopijny socjalista Wielkiej Emigracji

Ten magnacki syn i uczestnik Powstania Listopadowego widział odrodzoną Polskę jako mistyczną komunę, w której wspólna praca i wspólna własność powstaną na fundamencie etyki ewangelicznej. 

167 lat temu, 3 lutego 1857, zmarł Stanisław Worcell, uczestnik Powstania Listopadowego, działacz emigracyjny, członek Towarzystwa Demokratycznego Polskiego i współzałożyciel Gromad Ludu Polskiego.

Worcell pochodził z saksońskiej hrabiowskiej rodziny, która osiedliła się na Wołyniu w czasach saskich. Ród w ciągu dwóch pokoleń skoligacił się z najpotężniejszymi domami magnackimi. Ojciec i imiennik Stanisława Worcella należał do reformatorskiego stronnictwa Potockich. Wskutek II rozbioru Polski, rodzinne włości magnatów - w tym główna siedziba w Stepaniu - znalazły się na terytorium Rosji. Już w tym zaborze, 26 marca 1799, przyszedł na świat Stanisław Gabriel Worcell.

W wieku 16 lat Stanisław zaczął naukę w Liceum Krzemienieckim. Szkołę ukończył wcześniej jego starszy brat, Aleksander, żołnierz Księstwa Warszawskiego, który zginął podczas odwrotu Napoleona spod Moskwy.

Towarzystwo Szubrawców

Po ukończeniu szkoły, Worcell wpadł w środowisko młodych intelektualistów z wileńskiego tajnego Towarzystwa Szubrawców.

- Pomimo zabawnej nazwy, towarzystwo odgrywało bardzo istotną rolę w życiu intelektualnym i kulturalnym stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego - wyjaśniał prof. Andrzej Notkowski w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków".


Posłuchaj
06:55 stanisław gabriel worcell - działacz polityczny, publicysta___2303_02_iv_tr_0-0_10800411d81f4f04[00].mp3 Sylwetkę Stanisława Gabriela Worcella przybliża prof. Andrzej Notkowski. Audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków". (PR, 24.07.2002)

 

Jak na młodych idealistów przystało, członkowie stowarzyszenia za główny cel postawili sobie walkę z wadami własnych ojców: obskurantyzmem, sobiepaństwem i pijaństwem. Wśród tematów dyskusji nie brakowało oczywiście też kwestii odrodzenia polskiej państwowości.

Człowiek, który obalił cara

Po wybuchu Powstania Listopadowego początkowo prowadził walki partyzanckie na rodzimym Wołyniu. Za swoją działalność został uhonorowany orderem Virtuti Militari.

Następnie przedostał się do Warszawy, gdzie został posłem na sejm powstańczy. Zasilił szeregi postępowej, "demokratycznej" frakcji posłów, której przewodził Joachim Lelewel. Jako jeden z pierwszych podpisał akt detronizacji cara Mikołaja I jako króla Polski. Głosował też za usunięciem ze zgromadzenia senatorów, którzy uchylali się przed podpisaniem tego aktu.

Joachim_Lelewel_663_364.jpg
Joachim Lelewel: Za wolność naszą i waszą

Gromady Ludu Polskiego

Po upadku Powstania Listopadowego, jak wielu jemu podobnych, udał się do Francji, gdzie zasilił szeregi Wielkiej Emigracji.

- Po wysiedleniu za kontakty z francuskimi karbonariuszami, rewolucyjnymi demokratami, przebywał w Belgii, prowadząc tam agitację rewolucyjną na łamach jednego z pism wydawanych w Brukseli ("La Voix du Peuple" – "Głos Ludu" – przyp. red.). Także stamtąd został wysiedlony za radykalizm poglądów i znalazł się w Anglii – wyjaśniał prof. Andrzej Notkowski. 

W 1835 roku stał się jednym ze współtwórców, a następnie głównym ideologiem najbardziej radykalno-rewolucyjnej organizacji polskiej emigracji, tzw. Gromady Grudziąż. Stronnictwo brało swoją nazwę od grudziądzkiej twierdzy, w której przetrzymywani byli  jej członkowie po upadku Powstania Listopadowego. Razem z Gromadą Humań i Gromadą Praga Ludu Polskiego tworzyły Gromady Ludu Polskiego.

W 1846 roku wstąpił do Towarzystwa Demokratycznego Polskiego Joachima Lelewela. Należał do władz naczelnych stronnictwa.

Emigrancki chleb

- Współpracował także z wybitnymi rewolucjonistami europejskimi z Giuseppem Mazzinim i Aleksandrem Hercenem na czele – podkreślał historyk na antenie Polskiego Radia.

Mazzini 1200.jpg
Giuseppe Mazzini - pierwszy rewolucjonista Europy

Ten ostatni otoczył cierpiącego z powodu ubóstwa Polaka opieką. Worcell stał się właściwie domownikiem Hercenów, kiedy zaczął udzielać lekcji synowi myśliciela. To uratowało Stanisława najpewniej od śmierci w nędzy. Ten syn jednego z pośledniejszych magnatów wołyńskich na emigracji "chodził zawsze pieszo, czasem nawet boso" (jak pisał o nim emigrant Mikołaj Jałowiecki) i dobrze poznał głód. Do zniewolonego kraju nie chciał wrócić nawet po tym, jak jego młodszy brat powrócił z zesłania na Kaukaz i odzyskał skonfiskowane przez carat dobra. Zmarł jako ubogi człowiek na emigracji. 

Święty socjalista

- Poglądy Stanisława Worcella na emigracji kształtowały się pod wpływem francuskiej myśli socjalizmu utopijnego, ale łączył je z pewnymi domieszkami mistycyzmu opartego na ideach ewangelicznej równości społecznej - wskazywał prof. Andrzej Notkowski. - Wykazując historyczną zmienność form własności, Worcell przedstawił w tym dziele wizję idealnego społeczeństwa przyszłości, w którym własność prywatną miała zastąpić własność wspólna i w którym miał zupełnie zaniknąć rozdźwięk między interesami jednostki i interesami ogółu. Myśli te Worcell wiązał z ideami wyzwolenia narodowego, głosząc ominięcie przez Polskę stadium gospodarki kapitalistycznej i budowę ustroju społecznego opartego na równości. Warto powiedzieć, że obserwował bacznym okiem drapieżny okres rozwoju kapitalizmu na terenie Anglii i stąd jego radykalne poglądy społeczno-ekonomiczne.

Ten utopijny program podzielali radykałowie z Gromad Ludu Polskiego, postulując odbudowę kraju wyzwolonego przez lud i utworzenie mistycznej komuny.

Hercen 663.jpg
Aleksander Hercen - dzwon rosyjskiego sumienia

Poglądy Worcella kształtowały się przez całe jego życie, ale zdaniem Bolesława Limanowskiego, nestora Polskiej Partii Socjalistycznej, decydujący wpływ na nie miała głęboka religijność matki, katoliczki-neofitki, którą zaszczepiła w Stanisławie w najmłodszych latach życia. To dzięki niej Worcell spotkał na swojej drodze proboszcza Stepania, ks. Choroszyńskiego, który w posłudze duszpasterskiej skupiał się na otaczaniu opieką najuboższych.

"Stanisław Worcell był świętym człowiekiem. Powtarzam rozmyślnie ten wyraz: wyraża on najlepiej główną cechę jego charakteru" pisał Aleksander Hercen i dodawał: "Całe istnienie tego człowieka było jednym czynem poświęcenia się bez granic, zaparcia się zupełnego, pracą nieustanną. Wszystko, co nas uderza w legendach o świętych, odnajdujemy w nim, rys za rysem, i jeszcze więcej miłości, i jeszcze więcej ludzkiego pierwiastku".

bm