Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 05.11.2010

Ofiary Ziobry

Zdaniem Marka Migalskiego za decyzją wyrzucenia Rostkowskiej i Jakubiak z PiS-u stoi Zbigniew Ziobro.
Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta JakubiakJoanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak(fot. PAP)

- Ziobro i jego leadership wiedzą , że najbliższe wybory samorządowe zakończą się klęską dla PiS- u i próbują z tych dwóch przesympatycznych i kompetentnych pań zrobić kozły ofiarne – powiedział podczas rozmowy z redaktor Zuzanną DabrowskąMarek Migalski, który niedawno sam został wyrzucony z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Migalski przyznał, że Joanna Kluzik-Rostkowska ponosi odpowiedzialność za wynik wyborów prezydenckich, ale nie za wynik PiS-u w nadchodzących wyborach samorządowych.

- Zbigniew Ziobro i jego kompani będą ponosili odpowiedzialność za to, jak wypadnie PiS 21 listopada. Już dzisiaj widać, że ten wynik będzie słaby. Stąd taka akcja jeszcze przed wyborami – tłumaczył Migalski.

Jak wyjaśniał, Ziobro chce zrzucić winę za porażkę w nadchodzących wyborach na Jaoannę Kluzik - Rostkowską i Elżbietę Jakubiak.

- Zrobili to po to, by przekonać wyborców, że wszystko szło fantastycznie tylko, że te dwie panie im przeszkodziły - mówił.

Marek Migalski jest przekonany, że podczas następnych wyborów Parwo i Sparwiedliwość ponownie będzie szukało ofiary, na którą będzie mogło zrzucić winę za ewentualną porażkę.

Włodzimierz Czarzasty ze Stowarzyszenia Ordynacka, który również był gościem redaktor Dąbrowskiej stwierdził natomiast, że Kluzik- Rostkowska miała zbyt rozsądne podejście do spraw dotyczących konstytucji, gospodarki i finansów państwa, i to nie podobało się władzom partii.

- W anty-inteligenckiej partii, prowadzącej anty-rozsądną politykę musiała spotkać ją kara i ją spotkała – stwierdził Czarzasty.

Andrzej Halicki z Paltformy Obywatelskiej podczas rozmowy w studiu Jedynki powiedział, że współczuje Kluzik-Rostkowskiej. Dadał też, że w pewnym sensie może czuć się oszukana i wkorzystana przez PiS.

- Wydaje mi się, że po zdjęciu maski przez Jarosława Kaczyńskiego zrozumiała, że służyła złej sprawie, czyli, że namawiała Polaków do głosowanie na innego człowieka i inną formację, i czuje się z tym źle – mówił Halicki.

Aby wysłuchać całej rozmowy wystarczy kliknąć "Debata w Jedynce" w boksie "Posłchaj" .

(mb)

*

Zuzanna Dąbrowska: Moimi gośćmi są: pan Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka, pan Andrzej Halicki, Platforma Obywatelska.

Ja nie wiem, jak to jest, że te piątkowe popołudnia to jest taki moment, kiedy politycy sobie wybrali na podejmowanie różnych kontrowersyjnych decyzji, szczególnie personalnych. Dzisiaj komitet polityczny PiS wyrzucił z partii dwie popularne posłanki: Elżbietę Jakubiak i Joannę Kluzik-Rostkowską. No ale taką atmosferę rozliczeń można było właściwie wyczuć już na początku tygodnia albo zgadnąć, że taka atmosfera się nam rozpanoszy w polityce, wtedy, kiedy była szefowa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego rozpoczęła swoją własną ofensywę. Nie znalazła uznania u swojego byłego szefa, a finał, jak mówią niektórzy, nietrudny był do przewidzenia.

Joanna Kluzik-Rostkowska: To nie jest tak, że ja chcę prowadzić jakiś personalny spór ze Zbigniewem Ziobro, natomiast uważam, że jest poważne pytanie: jaki rodzaj polityki uprawiać, jakim językiem się porozumiewać, jakie sprawy akcentować po to, żeby być skuteczną partią? Być skuteczną partią to dzisiaj znaczy być skuteczną, dobrą, twardą opozycją, a w przyszłości znaczy wygrywać wybory. Marzy mi się sytuacja, w której Donald Tusk powie tak: w końcu mam z kim przegrać. Bardzo chciałabym, żeby przegrał z Prawem i Sprawiedliwością przyszłoroczne wybory.

Jarosław Kaczyński: My mamy bardzo wiele propozycji z zewnątrz od ludzi, którzy by chcieli być z nami, którzy często mają naprawdę bardzo wysokie kwalifikacje, tylko jest ten kłopot, gdzie ich umieścić na listach. Tak że ja naprawdę nikogo nie będę trzymał w partii siłą. Wybory parlamentarne za rok, czasem nawet mogę powiedzieć, że mi troszkę kamień z serca spadnie.

Mariusz Błaszczak: (...) za działalność na szkodę partii. Mamy kampanię wyborczą, niestety, od kilku dni obserwujemy debatę na temat wewnętrznych relacji w partii.

Zuzanna Dąbrowska: Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński dał do zrozumienia, że niepokorne posłanki blokowały przyszłe listy do wyborów parlamentarnych, Mariusz Błaszczak też nie pozostawił żadnej wątpliwości. No, wyleciały z partii za to, żeby były niepokorne. Co więcej, zdaje się, że worek się rozsypał, ostatnia wiadomość jest taka, że z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości zrezygnował Jan Ołdakowski, szef Muzeum Powstania Warszawskiego. Co to się będzie działo w PiS-ie? To może oznaczać rozłam czy taką leciutką erupcję tylko, jak już wiele razy w historii i PiS-u, i innych partii miały miejsce, nic z tego mnie wynikało, potem skruszeni banici wracali na łono partii? Tym razem to jest coś poważniejszego? Andrzej Halicki.

Andrzej Halicki: To jest poważna sytuacja, dlatego że ja oczywiście pełen współczucia dla Joanny Kluzik, ale z drugiej strony analizujemy sytuację w ugrupowaniu opozycyjnym do Platformy Obywatelskiej, więc nie mnie organizować sobie opozycję. Ale ma chyba kłopot Joanna Kluzik i to bardzo widać po jej wypowiedziach, z tym, co promowała z dobrą wolą i z pełnym przekonaniem, i z ogromnym zaangażowaniem w czasie kampanii, a więc priorytety zakończenia wojny polsko-polskiej, dobrych relacji z sąsiadami, w tym Rosji, współpracy, potencjalnej współpracy z... nawet z rządem, chociaż mówi tutaj dużo ostrzej w tym urywku o premierze, ale w kilku tematach. Przypominam kwestię finansów publicznych, Konstytucji, cztery takie tematy były zarysowane jako potencjalne do prowadzenia dialogu.

I wreszcie sam Jarosław Kaczyński jako kandydat na prezydenta, który miał godzić, a nie dzielić. Po zdjęciu maski przez Jarosława Kaczyńskiego wydaje mi się, że albo zrozumiałe, że służyła złej sprawie, czyli namawiała Polaków na głosowanie na innego człowieka i inną formację, i tu czuje się niedobrze z tym wykorzystaniem jej w tej kampanii, albo też wierząc dalej, że obecny Jarosław Kaczyński nie musi być twarzą PiS-u i jedynym czy też inni mówiący te słowa, które dziś Jarosław Kaczyński eksponuje, walczy o Prawo i Sprawiedliwość trochę innej retoryki, tej ciągle jeszcze z poprzedniego miesiąca, czyli kampanii.

No, tych dwóch rzeczy nie da się pogodzić na pewno w jednym, bo mamy dwóch Jarosławów Kaczyńskich zupełnie od siebie różnych i dwa PiS-y zupełnie od siebie różne. I to jest wybór też dla wyborców Prawa i Sprawiedliwości, no bo nie można być w dwóch rzeczach naraz.

Zuzanna Dąbrowska: Czy uchodźcy z PiS, bo przecież w tej grupie jest także wcześniej wyrzucony z frakcji Parlamentu Europejskiego Marek Migalski, czy ta grupa po pierwsze będzie się powiększać, a po drugie czy będzie jeszcze walczyć o PiS, czy już o coś zupełnie innego? Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty: To pewnie zależy od taktyki, jaką przyjmą, natomiast proszę pamiętać, że z tym uchodźcami z PiS-u to jest tak, że uchodzą wtedy, kiedy jest daleko do wyborów, a przychodzą z powrotem w momencie, kiedy wybory się zbliżają. Bo jest coś w systemie partyjnym, zresztą bardzo skostniałym w Polsce, że najważniejszą rzeczą dla polityka jest dobre miejsce na liście wyborczej, a dobre miejsce na liście wyborczej o tym decyduje zarząd partii. Wszystkie partie w Polsce tak działają. To nie jest pewnie dobry pomysł, dlatego dyskusja o okręgach jednomandatowych chyba wróci do kraju.

Natomiast co oni zrobią? Nie wiem, co oni zrobią. Przykład Palikota pokazuje na to, że samemu trudno. Przykład Borowskiego wskazuje na to, że droga Palikota również jego objęła, w związku z tym lepiej pewnie w grupie. Jest pytanie oczywiście o jakość tej grupy i o jakości sobie pozwolę powiedzieć. To znaczy generalnie – tu będę zarozumiały – nie dziwi mnie ta sytuacja, to znaczy w antyinteligenckiej partii, prowadzącej antyrozsądną politykę, bo to, co pan poseł Halicki przed chwilą powiedział, że pani Kluzik-Rostkowska zaczęła rozsądnie walczyć o sprawy Konstytucji, rozsądnie zaczęła się wypowiadać w sprawie gospodarki i rozsądnie zaczęła się wypowiadać w sprawie naszego kraju, no to w nierozsądnej partii generalnie musiała ją spotkać kara i ją spotkała. W antyinteligenckiej partii nie należy zadawać pytań, bo pytania i inteligencja ma to do siebie, że zadaje więcej pytań niż znajduje odpowiedzi. Notabene ciekawa rzecz się wczoraj zdarzyła, z której się śmieję, to znaczy PiS wczoraj sam dla siebie ustalił dekalog i ten dekalog oczywiście...

Zuzanna Dąbrowska: Samorządowy.

Włodzimierz Czarzasty: Tak, dekalog wartości, w związku z tym rozumiem, że to nie będzie tak, że będzie to obowiązywało tylko w wyborze przy samorządzie, ale również do parlamentu, i że nie będą zmieniali tak często zdania, jak zmieniali na temat nas, komuchów, to znaczy mówię o sobie i o SLD. Natomiast przyjęli dekalog i powiedzieli, że wszyscy mają tego dekalogu słuchać. W związku z tym ja chciałem powiedzieć tak: ja uważam, że przyjęli dekalog dla siebie, to znaczy Kaczyński wczoraj powiedział tak: kto nie będzie postępował w mojej partii tak jak ja tutaj mówię w dziesięciu punktach, ten zostanie wyrzucony. I obietnicę spełnił, dzisiaj pierwsze dwie osoby wyrzucił.

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, ale czy Jarosław Kaczyński... są tacy, którzy doszukują się postaci stojącej trochę w cieniu, komentującej z rzadka, ale jednak bardzo mocno, która jest za te wszystkie decyzje odpowiedzialna i od której zaczęła się sekwencja zdarzeń z tego tygodnia, kiedy Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała, że gotowa jest wystąpić przeciwko Zbigniewowi Ziobrze. No właśnie, Zbigniew Ziobro:

Zbigniew Ziobro: Tym samym niestety te działania też Joanny Kluzik-Rostkowskiej powodują, że bierze ona i jej środowisko, niewielkie na szczęście środowisko, odpowiedzialność też za ten wynik wyborczy. Można powiedzieć, że każdy wynik poniżej 40% poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w tej chwili staje się odpowiedzialnością Joanny i jej środowiska.

Zuzanna Dąbrowska: A my łączymy się z eurodeputowanym Markiem Migalskim, który już wcześniej poznał gorzki smak odrzucenia przez partię. Witam pana.

Marek Migalski: Witam państwa ze Stambułu.

Zuzanna Dąbrowska: Czy za decyzją ogłoszoną przez Mariusza Błaszczaka o wyrzuceniu dwóch posłanek pana zdaniem stoi Zbigniew Ziobro?

Marek Migalski: Tak. I w tym fragmencie, który państwo puściliście przed chwileczką, widać zamysł, który leży u... przynajmniej ten krótkowzroczny czy krótkoterminowy zamysł Zbigniewa Ziobro i tego leadershipu obecnego PiS-u, to znaczy ci panowie czy państwo wiedzą, że najbliższe wybory samorządowe zakończą się klęską dla Prawa i Sprawiedliwości, i dzisiaj próbują z tych dwóch przesympatycznych, uśmiechniętych, mądrych i kompetentnych pań zrobić kozłów ofiarnych czy owieczki ofiarne, na które będzie można zrzucić ten słaby wynik, dlatego że Joanna Kluzik-Rostkowska owszem, ponosi odpowiedzialność za wynik Prawa i Sprawiedliwości czy Jarosława Kaczyńskiego, ale nie w obecnej kampanii samorządowej, tylko w kampanii prezydenckiej. Ten wynik był bardzo dobry. Natomiast Zbigniew Ziobro idzie i jego kompani będą ponosili odpowiedzialność za to, jak wypadnie PiS 21 listopada. I widać dzisiaj już, że ten wynik będzie słaby i stąd ta akcja jeszcze przed wyborami, czyli właśnie żeby wyborców Prawa i Sprawiedliwości przekonać, że wszystko jest w ogóle git, wszystko jest fantastycznie i świetnie, tylko że te dwie panie nam przeszkodziły i trzeba się znowu mobilizować i przy następnych wyborach już się odbić. A oczywiście wtedy znajdzie się następnych dwóch, na których się znowu zwali całą winę.

Zuzanna Dąbrowska: Dziękuję bardzo za ten komentarz. To był eurodeputowany Marek Migalski. Czy panowie zgadzacie się z tą diagnozą? Rzeczywiście Zbigniew Ziobro się zrobił taki potężny w PiS-ie?

Andrzej Halicki: Ciężko mi powiedzieć, bo ja przecież nie znam przebiegu wewnętrznych dyskusji. Natomiast ewidentnie jest tutaj polemika w tym drugim szeregu pomiędzy tymi, którzy uważają kampanię Jarosława Kaczyńskiego z tego czasu, kiedy miał tę inną twarz, inną maskę, a co poniektórzy mówią, a nawet on sam, że to jest ten okres, kiedy temperował swój polityczny język za pomocą lekarstw, a tym, co mówił Ziobro, bo oceniał tę kampanię bardzo negatywnie i źle. Więc ta polemika wewnątrz ma miejsce. Ja tylko się dziwię, że Jarosław Kaczyński jednak mimo wszystko w tym sporze wziął wyraźnie jedną stronę. I co więcej, odciął od siebie i odcina sukcesywnie to środowisko, które bardzo długo, przez wiele lat współpracowało z Lechem Kaczyńskim, a więc jego bratem, na który to testament śp. Lecha Kaczyńskiego on się powołuje, powołuje się cały czas, a wycina, bo to już tak trzeba by było powiedzieć, ludzi Lecha Kaczyńskiego. To tego nie rozumiem.

Zuzanna Dąbrowska: Jarosław Kaczyński być może buduje twierdzę na przetrwanie ciężkich czasów, jeśli sam ma świadomość, że wybory samorządowe, a być może następne, parlamentarne mogą być przez PiS wygrane, czy tę twierdzę obroni?

Włodzimierz Czarzasty: Nie wiem, czy obroni. Moim zdaniem nie obroni, dlatego że... dobrze powiedział pan Migalski, że tak naprawdę wynik, który uzyskano w ostatnich wyborach prezydenckich dla PiS-u to był rewelacyjny wynik. Notabene żeby być obiektywny, a tak staramy się zawsze w tym programie powiedzieć, też miał Kaczyński dobrą kampanię. Natomiast...

Andrzej Halicki: Ja to potwierdzam.

Włodzimierz Czarzasty: Natomiast myślę, że po prostu ten wynik jest nie do powtórzenia, chyba że Polska będzie tak rządzona, że problemy gospodarcze tak będą doskwierały Polakom, że będą szukali Polacy jakiegoś populistycznego wyjścia. I ja bym był o to spokojny, to znaczy myślę, że Kaczyński już do swojej siły nie wróci, myślę, że generalnie rzecz biorąc szukanie tej siły poprzez wyrzucanie na dwa tygodnie przed wyborami ludzi z partii swojej to jest eskalacja złych opinii na temat tej partii, bo tak naprawdę dzisiejsze wyrzucenie spowoduje to, że ludzie naprawdę się dowiedzą, że jest konflikt, bo na razie to był taki konflikt... tam dyskusje, historie, różne zdania. No, różne zdania się zdarzają. Myślę, że jeżeli do tego koledzy z PiS-u i tak jak poseł przed chwilą mówił, europoseł: „Zbigniew Ziobro i jego kompani” jeszcze zaproponują, że ważniejszą postacią w polskiej historii niż Kopernik jest Kaczyński świętej pamięci...

Andrzej Halicki: (...) już to padło.

Włodzimierz Czarzasty: Już to zaproponowali. To moim zdaniem generalnie rzecz biorąc nie walczą o dobry wynik, tylko walczą po prostu o bardzo twardy elektorat ludzi, którzy będą sfrustrowani i będą głosowali na ludzi sfrustrowanych, ale przecież Polska idzie do przodu, przecież Polska jest w Unii, przecież Polska się rozwija i myślę, że te frustracje będą coraz mniejsze. W związku z tym tu nie wróżę przyszłości. Tym bardziej że, proszę państwa, proszę też pamiętać, że odwołujemy się do prezydenta nieżyjącego co prawda, świętej pamięci, ale – i tu powiem swoje zdanie w sposób... ale też trzeba pamiętać, prezydenta, który był marnym prezydentem. I potem oczywiście czas tragedii i czas po tej śmierci był czasem wpychającym byłego prezydenta na piedestały, ale pamiętajmy, że ci sami dziennikarze, którzy go wpychali na piedestały, miesiąc wcześniej przed jego śmiercią z tych piedestałów... te piedestały mu spod nóg wysuwali, w związku z tym...

Zuzanna Dąbrowska: Może za mocno je usuwali i czuli się trochę winni.

Włodzimierz Czarzasty: No tak, ale...

Zuzanna Dąbrowska: Ale ja chciałam zapytać o taką błyskawiczną reakcję szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Otóż pan poseł Tomczykiewicz, kiedy tylko pojawiło się na paskach w serwisach informacyjnych Polskiego Radia, w agencjach, pojawiły się wiadomości o usunięciu najpierw Joanny Kluzik-Rostkowskiej i potem obu posłanek, od razu powiedział: my je bardzo chętnie przyjmiemy, a tymczasem obie panie w oświadczeniu złożonym podczas konferencji prasowej jako najcięższy zarzut powiedziały, że PiS w obecnej formie, w obecnym stanie jest gwarantem rządów Platformy Obywatelskiej. To chyba nic z tego nie wyjdzie.

Włodzimierz Czarzasty: Taki szybki chłopak ze Śląska, rozumiem, że (...)

Andrzej Halicki: Nie no, jest w Katowicach, więc z Katowic reagował. Więc to też trzeba pamiętać, Joanna Kluzik-Rostkowska też jest z Katowic, zresztą właśnie dlatego, że jest krajanką i pewnej konserwatywnej myśli, to myślę, że stąd ta sympatia przewodniczącego Tomczykiewicza. Wydaje mi się, że ten wariant jest w ogóle mało prawdopodobny zupełnie z innego powodu, znaczy nie wyobrażam sobie obu pań, które w sposób bardzo szybki jakby przerejestrowują swoje priorytety albo jednak Platforma Obywatelska w wielu miejscach jest diametralnie różna, to są dwa różne bieguny, łącznie z tą kampanią samorządową. Jeżeli mówimy o decentralizacji, pełnym przekazaniu władzy w dół jak najbardziej, to przecież Jarosław Kaczyński mówi o silnym państwie scentralizowanym, z władzą polityczną, która nad tym samorządem ma czuwać, bo miasta się zadłużają i regiony się nie rozwijają zgodnie właśnie z oczekiwaniami centrali.

Włodzimierz Czarzasty: Ponadto, panie pośle, przecież...

Andrzej Halicki: Przecież to są kompletnie dwie różne wizje.

Włodzimierz Czarzasty: Te panie chcą robić politykę, a Donald Tusk w tej chwili nie chce robić polityki, tylko budować mosty, w związku z tym...

Andrzej Halicki: Bo takie są oczekiwania ludzi, żeby budować mosty.

Zuzanna Dąbrowska: Ja zrobię tutaj feministyczny wtręt, nie wiem, czy sama się tego ustrzegłam, bardzo proszę „te panie”? „Panie posłanki”, bo to tak ładniej, „te panie” to tak brzmi niedobrze, przepraszam, że zwracam uwagę, ale moja kobieco-polityczna dusza cierpi.

Włodzimierz Czarzasty: Słusznie. Po prostu żeśmy się wygłupili, za co przepraszamy.

Zuzanna Dąbrowska: Na koniec króciutko o drugim piątkowym wydarzeniu – kontrowersje wokół przyznania przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderów Orła Białego Adamowi Michnikowi, Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, Aleksandrowi Hallowi. Jeden członek Kapituły Orła Białego Andrzej Gwiazda zapowiada, że zrezygnuje. Wiadomo nieoficjalnie, że także Jan Olszewski i Bogusław Niziński zrezygnują z udziału w kapitule. A decyzji prezydenta broni Bogdan Borusewicz:

Bogdan Borusewicz: Wszyscy zasługują na Order Orła Białego i dziwię się reakcji tych, którzy ten Order Orła Białego mają. To nie jest oczywiście łatwe przyznać ten order dla ludzi, którzy jeszcze żyją, bo jeżeli chodzi o tych, którzy nie żyją, to w zasadzie wszyscy się zgadzają i komentarzy nie ma, ale i Adam Michnik, i Aleksander Hall, i Jan Krzysztof Bielecki zasługują na to odznaczenie.

Sławomir Nowak: Prezydentowi zależało na współpracy również z tą Kapitułą, chociaż wszyscy doskonale wiedzą, że jest ona dosyć monokulturowa, znaczy w sensie takim środowiska politycznego, aczkolwiek decyzje poprzednika również w tym względzie należy szanować. Taki jest skład tej Kapituły i prezydentowi zależało na współpracy z taką Kapitułą.

Zuzanna Dąbrowska: Sławomir Nowak mówił, że prezydentowi zależało na współpracy, ale nie skonsultował decyzji o przyznaniu tych odznaczeń z Kapitułą wyraźnie, bo gdyby skonsultował, to zapewne nie dochodziłoby do takich ważnych gestów, jak gest Andrzeja Gwiazdy. To zależało prezydentowi na tej Kapitule, czy może to jest sposób na to, żeby tę Kapitułę troszkę zmienić, żeby ktoś odszedł, ktoś przyszedł?

Andrzej Halicki: Myślę, że zależy, bo jednak Order Orła Białego, w ogóle najwyższe odznaczenia państwowe powinny być – i tutaj mówiliśmy – z dala od polityk, tak, to one też muszą być propaństwowe i w imieniu całego społeczeństwa.

Włodzimierz Czarzasty: (...) jest łatwiej, bo lata wysoko.

Andrzej Halicki: Właśnie dawane tym osobom, które są poza dyskusjami wielkimi w swoich dziedzinach, czy to...

Zuzanna Dąbrowska: No, jak mówił marszałek Borusewicz, łatwiej, jeżeli te osoby już nie są wśród nas.

Andrzej Halicki: Trochę łatwiej, jeżeli nie żyją, tak, to tutaj kontrowersyjna teza, ale też prawdziwa, mówiąc szczerze. Natomiast ja nie wątpię, że wiele osób wzbudza też kontrowersje polityczne, zwłaszcza jeżeli mówimy o działaczach o bogatej biografii, redaktora konkretnych pism i tak dalej, i tak dalej. Tym niemniej ich dzieło życia jest wielkie i warto to uszanować, bo niejeden też z tych panów, którzy mają też ten order na piersi, wcale nie są osobami kochanymi przez wszystkich, a jednak szanujemy nadanie tego odznaczenia, tego orderu właśnie dlatego, że ich życiorysy są niebanalne, wpisali się w historię Polski.

Zuzanna Dąbrowska: Czy takie decyzje mają prawo budzić kontrowersje, czy nie powinny ich budzić, czy to jest ważne, prezydent ma prawo do takiego własnego, osobistego osądu?

Włodzimierz Czarzasty: Takie decyzje nie powinny budzić kontrowersji z założenia. Ale krótko. Po pierwsze potępiam tych, którzy chcą odejść z tej Kapituły, bo to chyba za szybko i trzeba chwilę pomyśleć. Po drugie – nie podoba mi się to, jeżeli prezydent z tą Kapitułą faktycznie nie konsultował tego. Nie wiem, nie znam tej informacji, ale jeżeli to jest prawda, to mi się to nie podoba. Po trzecie – jeżeli chodzi o osoby, faktycznie osoby mogą wzbudzać kontrowersje różne, w tym ta trójka również, ale to chyba nie nowość, bo ostatnio dostał pan redaktor Baczyński (znowu mówię swoje zdanie) nagrodę dla najwybitniejszego dziennikarza o najtwardszych poglądach przez 20-lecie. Ja powiem szczerze Baczyńskiego ostatni raz czytałem ostatnio pięć lat temu, jakby mnie ktoś się zapytał, jakie on ma poglądy, to nie wiem, w związku...

Zuzanna Dąbrowska: Ale to nie był Order Orła Białego.

Włodzimierz Czarzasty: Nie, tylko że te nagrody i te historie to tak troszeczkę różnie wyglądają. Natomiast mnie się te osoby powiem szczerze do końca nie podobają, bo Hall nie wiem, za co dostał, premier były, no to generalnie Cimoszewicz był lepszym premierem, no, Michnik to wiem, za co dostał, bo generalnie rzecz biorąc, poza swoją przeszłością również pewnie dostał za to, że po raz pierwszy świetnie nagrał rozmowę.

Zuzanna Dąbrowska: I na tej puencie poprzestańmy, nie wchodźmy w szczegóły. Bardzo dziękuję za dzisiejsze komentarze. Moimi gośćmi byli: Andrzej Halicki, Platforma Obywatelska, Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka.

(J.M.)