Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 26.11.2010

Kto tak naprawdę wygrał te wybory?

Wszystkie partie ogłosiły się zwycięzcami ostatnich wyborów, jak to możliwe, zastanawiali się uczestnicy debaty prowadzonej przez Zuzannę Dąbrowską.
Kto tak naprawdę wygrał te wybory?źr.PAP
Posłuchaj
  • Wiemy kto rzeczywiście wygrał wybory

- Sukces lokalnych komitetów to efekt przewrotnej kampanii PO, która budowała ją na kuriozalnym haśle "nie róbmy polityki". A przecież dotyczyło to partii, która ma większość w Sejmie, w Senacie, w rządzie, od czterech miesięcy ma swoje prezydenta, przychylność mediów, służb specjalnych, trybunałów i sądów – powiedział Jacek Kurski z PiS.

Jego zdaniem wyborcy nie dali się temu przekonać i stąd słabszy niż sądzono po przedwyborczych sondażach wynik PO, a także sukces PSL-u, który odczuwany jest jako najmniej partyjny.

- Fakt jest taki, że wyborcy znowu najliczniej zagłosowali na Platformę Obywatelską. Komitety lokalne nie zdobyły więcej głosów niż wcześniej i tylko w jednym regionie mają swoją reprezentację klubową – zauważył Andrzej Halicki z PO.

Gość "Debaty w Jedynce" zaznaczył, że w wyborach ważne są personalia i zdolność budowania zespołów i porozumienia.

Włodzimierz Czarzasty ze Stowarzyszenie Ordynacka powiedział, że największymi zwycięzcami wyborów są PSL i PO. Stwierdził, że ludzie mają już dosyć partii politycznych, co uznał za złą tendencję.

- Mamy do czynienia ze stabilnością polityczną, w związku z tym stowarzyszenia, które powstają, będą miały przed sobą trudną drogę do przebycia – odniósł się do ostatnich podziałów partyjnych w PiS i w PO.

- W elektoracie prawicowym nie ma zapotrzebowania na alternatywę, która buduje swoją pozycję kosztem środowiska, z którego się wywodzi i któremu wiele zawdzięcza. Tam gdzie prawica się dzieli, tam przegrywa, najlepiej było to widać w latach 90. – zauważył w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską Jacek Kurski.

Andrzej Halicki powiedział zaś, że wydzielenie się tej grupy Kluzik-Rostkowskiej to problem PiS, a nie Polaków, a cała sprawa została zbytnio rozdmuchana przez media.

(pp)

By wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Wiemy kto rzeczywiście wygrał wybory" w boksie „Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.

*

Zuzanna Dąbrowska: Witam moich gości, już właściwie stałych. Moi goście lubią rozmawiać o polityce, lubią być też złośliwi: Jacek Kurski, Prawo i Sprawiedliwość...

Jacek Kurski: Dobry wieczór.

Zuzanna Dąbrowska: Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka...

Włodzimierz Czarzasty: Dobry wieczór.

Zuzanna Dąbrowska: Andrzej Halicki, Platforma Obywatelska.

Andrzej Halicki: Dobry wieczór, dzień dobry.

Zuzanna Dąbrowska: A na początku musi być to, co zawsze należy zrobić, jak jakiś okres sprawozdawczy się kończy – remanent wyborczy. Jarosław Kaczyński wie, dlaczego nie wygrał, a Stanisław Żelichowski z PSL wie, dlaczego ludowcom poszło świetnie.

Jarosław Kaczyński: Gdyby nie ta zaplanowana, perfidna, przeprowadzona z pełną premedytacją akcja, my byśmy te wybory wygrali. Ona była po to, żebyśmy ich nie wygrali.

Stanisław Żelichowski: Tak się to udało, bo jak kto ma dobrych kandydatów, to nie musi jeździć, żeby dobrego promować, tylko jeździ się, żeby promować słabych. Natomiast my mieliśmy dobrych kandydatów, więc oni bez pomocy niczyjej wygrali i chwała im za to.

Rafał Dutkiewicz: Jedna strona ogłosiła mnie Tuskiem dolnośląskiej polityki, druga strona zaś Kaczyńskim dolnośląskiej polityki, czyli zebrałem wszelkie możliwe przymioty czołowych artystów polskiej sceny politycznej.

Zuzanna Dąbrowska: Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który znokautował we Wrocławiu rywali, wyraźnie otrzymał bonus od wyborców za brak poparcia partyjnego. Co panowie na to, członkowie organizacji politycznych? Może Polacy nie chcą już partyjnych kandydatów?

Jacek Kurski: Zemściła się moim zdaniem przewrotna kampania Platformy Obywatelskiej, która budowała swoją kampanię na niezwykle już kuriozalnym i takim, który przejdzie do annałów, haśle: „Z dala od polityki” czy „Nie róbmy polityki”, mówiła partia, która ma swój styl...

Andrzej Halicki: Bo podobno wtedy Dutkiewicz nie był skuteczny.

Jacek Kurski: Właśnie był, dlatego że on nie był polityczny...

Andrzej Halicki: No to jest prawda czy nieprawda zawarta w tym zdaniu?

Jacek Kurski: Prawda, ale która uderzyła w was, dlatego że...

Andrzej Halicki: Nie...

Jacek Kurski: Jeśli pan pozwoli skończyć. Partia, która ma większość w sejmie, w senacie, w rządzie, od czterech miesięcy prezydenta, przychylność mediów, służb, trybunałów, sądów, partia, która ma absolutny polityczny monopol, mówi: „nie róbmy polityki”. No, ludzie się na to złapać nie dali, a jeśli dali, to nagrodzili przewrotnie nie Platformę, tylko komitety lokalne, do pewnego stopnia PSL, który jest taką partią niepartyjną, taką najmniej odczuwaną jako partyjna, i stąd taki sukces komitetów lokalnych, bo przecież nie tylko Rafała Dutkiewicza, ale aż w pięciu sejmikach próg przekroczyło pięć lokalnych komitetów. Do tej pory tego zjawiska nie było.

Zuzanna Dąbrowska: Jacek Kurski wywołał do tablicy Andrzeja Halickiego wyraźnie.

Andrzej Halicki: No więc oczywiście gdybym się tak zasłuchał i tak słuchał dalej, słuchał dalej, to bym uwierzył, tylko że największa liczba radnych, największa liczba głosów, największa liczba mandatów na wszystkich czterech poziomach no to Platforma Obywatelska. Ja oczywiście jestem zdruzgotany tą klęską i czuję się winny, ale tak jest, takie są fakty, tak wyborcy wybrali. I nieprawdą jest, oczywiście, że komitety lokalne czy regionalne zdobyły coś więcej niż wcześniej. Jest dokładnie odwrotnie, tylko w jednym regionie mają swoją reprezentację klubową. Właśnie komitet Dutkiewicza, właśnie dlatego, że jest z daleka od polityki, właśnie dlatego, że to jest prawdziwe hasło i realizować ją mogą nie tylko przedstawiciele dużych formacji i dużych partii. Dutkiewicz zresztą z Platformy się wywodzi, pozyskując zresztą te właśnie głosy wyborców. Ja uważam, że i sens tego przesłania jest istotny, bo nie wolno uprawiać takiej ideologicznej polityki, też politykierstwa w obszarze lokalnym, bo to są właśnie inwestycje i tu porozumienie jest niezbędne, zarówno te pomiędzy radnymi i zarządami, jak i pionowe, czyli region ze szczeblem niższym samorządu i tak dalej schodząc w dół, natomiast ważne są personalia, charakterologiczne również kwestie, czyli zdolność budowania zespołów porozumienia. I to wyborcy nagradzają, czyli umiejętność pracy w zespole. Dużo osób, niezależnie od szyldu, było rozpoznawalne właśnie od tej strony.

Zuzanna Dąbrowska: To prawda, ale to są jakieś zupełnie unikalne chyba wybory, ponieważ wszyscy przywódcy we wszystkich komentarzach powyborczych podkreślali, że wybory wygrali, to jeszcze nie widziałam takich wyborów, żeby wszyscy wygrali.

Andrzej Halicki: Polska wygrała, bo Polska jest najważniejsza zresztą, bo zgoda buduje.

Zuzanna Dąbrowska: Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty: Może dlatego, że po pierwsze jest jakaś stabilność polityczna i w związku z tym te stowarzyszenia, które powstają, będą miały trudną drogę przed sobą. Mówię jako trzecie stowarzyszenie, to znaczy Ordynacka, że to nie jest droga polityczna i inne są drogi stowarzyszeń, inne drogi są partii i pewnie wcześniej czy później te stowarzyszenia będą musiały się określić. Wszyscy wygrali po trosze, ale prawdę powiedziawszy najbardziej wygrało PSL i Platforma Obywatelska i tu się trudno z tym nie zgodzić.

Zgodzę się z panem Kurskim co do tego hasła Platformy Obywatelskiej, to znaczy hasła, że nie róbcie polityki, budujecie drogi i mosty. No, dla Dutkiewicza, panie pośle, to jest fajne i prawdziwe, natomiast dla Platformy Obywatelskiej, PiS-u czy SLD to jest nieprawdziwe i nietajne...

Jacek Kurski: Piekarze, nie róbcie bułek, rzeźnicy, nie róbcie mięsa, górnicy, z dala od węgla.

Włodzimierz Czarzasty: Nie, nie, politykę robicie i akurat robicie dobrze, wygraliście te wybory i to jest oczywiste. Dla mnie jest ciekawa druga część tych wyborów, nie mówię o drugiej turze, tylko druga część tych wyborów, bo przecież będzie tak, że wielu działaczy w tej chwili partyjnych straci posady, wiele partii nie poumieszczało ludzi w miejscach, gdzie oni byli do tej pory. Nie mówię o Platformie i PSL-u, ale będzie druga dogrywka i druga część, w związku z tym myślę, że będą również ruchy różne w tych partiach

Natomiast stowarzyszenia... Jeszcze powiem jedno słowo, to znaczy jest tak, że myślę, że ludzie mają trochę dosyć partii. Ja nie wiem, czy to jest dobra tendencja, moim zdaniem zła, natomiast mają dosyć trochę partii, w związku z tym mogą potencjalnie stawiać na stowarzyszenia i stawiają na komitety lokalne. I ostatni przykład dam, bo u nas na przykład Stowarzyszenie Ordynacka na trzy dni przed... rada naczelna została poinformowana o kandydatach, którzy startowali w wyborach samorządowych, natomiast w partiach jest tak, że rady naczelne decydują, kto jest i akceptują to. U nas informują, w związku z tym bardziej to oddolnie zbudowane i obywatelsko niż...

Andrzej Halicki: Nie (...) nie ma różnicy, to idzie od dołu, w dół (...)

Jacek Kurski: Ja się zgadzam, że nic lepszego niż demokracja nie wymyślono, a w demokracji niczego lepszego niż partie nie wymyślono. Odpowiedzialność komitetów lokalnych jest często taka iluzoryczna, bo nie wiadomo, kogo za co rozliczać.

Zuzanna Dąbrowska: Ale może nie takie, skoro wyborcy dają takie trochę wotum nieufności, może z partiami jest coś nie tak?

Jacek Kurski: Na pewno jest pewne zmęczenie duopolem i tym monopolem dwóch głównych hegemonów, stąd zwyżka...

Andrzej Halicki: Ale są cztery umocnienia (...)

Jacek Kurski: ...zwyżka formy trzeciego i czwartego...

Włodzimierz Czarzasty: (...) hegemon już, proszę bardzo, błagam.

Jacek Kurski: Ależ panie ministrze, po pierwsze jeżeli...

Włodzimierz Czarzasty: Panie pośle, jak pana szanuję, to naprawdę, już czasy hegemona się kończą.

Jacek Kurski: Ja przypomnę, że przed tymi wyborami Platformie dawano w niektórych sondażach 50, a Prawu i Sprawiedliwości w niektórych sondażach 17 czy 19.

Andrzej Halicki: Nie no, proszę nie porównywać liczby bezwzględne z wyborów samorządowych, gdzie zresztą frekwencja...

Jacek Kurski: A zawsze coś innego mi pan każe porównywać niż (...)

Andrzej Halicki: No bo nie wybory prezydenckie, to nie są wybory prezydenckie (...)

Jacek Kurski: Ja czytałem sondaże i to parę dni przed wyborami, że to Platforma będzie miała 50, a ma 30. Czytałem, że moja partia zostanie...

Włodzimierz Czarzasty: Ale to w Gazecie Wyborczej (...)

Jacek Kurski: ...zostanie zmieciona, będzie miała 16 czy 19, dostała 23. Więc gdyby nie rzeczywiście, zgadzam się z tą wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, może dosyć emocjonalną zacytowaną na początku naszej rozmowy, że gdyby nie ta akcja rozłamowa i to w samym sercu kampanii wyborczej...

Andrzej Halicki: I też zaplanowana przez nas.

Jacek Kurski: Nie, nie przez was, chociaż myślę, że się nie zmartwiliście.

Andrzej Halicki: [śmieje się]

Zuzanna Dąbrowska: To się jeszcze mam nadzieję wyjaśni.

Jacek Kurski: To jestem przekonany, że mielibyśmy 28, 29. I niech teraz państwo porównają: 28, 29 Prawa i Sprawiedliwości i 30, niecałe 31 Platformy, to już jest poczucie oddechu i alternatywy...

Andrzej Halicki: Ale gdyby babcia miała wąsy, to by dziadkiem była. To była wasza decyzja, wy to zrobiliście i...

Jacek Kurski: No, gdyby nie ta akcja... Ja objechałem mnóstwo miejscowości w tej kampanii i wszędzie, absolutnie wszędzie... [szum głosów]

Zuzanna Dąbrowska: Ja mam propozycję... Panowie, mam propozycję – sprawdźmy i wróćmy do tego tematu, bo to był kolejny gorący temat. Jest nowy klub w sejmie, premier Tusk mu dobrze życzy, Joanna Kluzik-Rostkowska wybiera się w podróż, a Mariusz Błaszczak zwiera szeregi. Wszystko to puentuje Ludwik Dorn.

Donald Tusk: Lepiej rozumiem tych, którzy wychodzą z PiS-u, niż tych, którzy zostają w PiS-ie. Tak że tak moralnie i intelektualnie oczekiwałbym wyjaśnień raczej od tych, którzy zostają, a nie od tych, którzy wychodzą.

Joanna Kluzik-Rostkowska: Nawet najdłuższą podróż zaczyna się od pierwszego kroku. My dzisiaj ten pierwszy krok wykonujemy. Mamy nadzieję dobrej, szczęśliwej podróży. Zakładamy dzisiaj klub, który nazywamy „Polska Jest Najważniejsza”.

Mariusz Błaszczak: Ale z drugiej strony, proszę państwa, Prawo i Sprawiedliwość bez tej grupy jest bardziej wyraziste, jest partią przygotowaną do przejęcia odpowiedzialności za Polskę. I tak uczynimy za rok.

Ludwik Dorn: Zobaczymy, czy to jest jakieś przedsięwzięcie rozwojowe, czy kapeć. Dowiemy się tego zapewne w ciągu miesiąca, dwóch.

Zuzanna Dąbrowska: No, Ludwik Dorn postawił pytanie: przedsięwzięcie rozwojowe czy kapeć? Jak panowie sądzą? Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty: Nie wiem. I myślę, że jakby tak uczciwie się zapytać każdego z nas, co będzie za rok w wyborach, to pewnie by nie wiedział. Myślę, że jest to klęska PiS-u bez względu na to, jaką sympatią darzę pana Kurskiego siedzącego naprzeciwko, bo piętnastu posłów, którzy wyszli z klubu, to jest klęska. Na pewno mniejsza niż klęska PO, jak wyszedł pan Palikot od was. Generalnie rzecz biorąc, w polityce jak się dzieli, to nie jest dobrze dla przyszłości tej partii, która się dzieli. I to chyba jest oczywiste bez względu na to, jak to będzie tłumaczone. Ja akurat powiem rzecz paradoksalną z punktu widzenia człowieka, który się przyznaje całe życie do lewicy, to znaczy ja bym chciał, żeby PiS funkcjonował, może nie za silny, ale żeby funkcjonował, dlatego że wszystkie te radykalne poglądy ulicy ultraprawicowe oparte o ojca dyrektora, co sama nazwa już jest śmieszna, musi mieć jakiś kanał ujścia i najlepiej, jak to ma ujście w formie partii i w formie kanału demokratycznego.

Jacek Kurski: Jakkolwiek zgadzam się, że jest zmęczenie tą hegemonią wielkiej czwórki czy wielkiej dwójki i dwóch średnich, ale to się teraz tak skonsolidowało, to jednak myślę, że w elektoracie prawicowym nie ma zapotrzebowania akurat na taką alternatywę, która buduje swoją pozycję kosztem środowiska, któremu się tak wiele zawdzięcza, z którego się wywodzi, któremu się zawdzięcza awanse, rozpoznawalność. Tego prawicowy elektorat nie akceptuje. Ja objechałem całą Polskę w tej kampanii, byłem w kilkunastu miejscowościach i wszędzie, absolutnie wszędzie pierwsze pytanie w elektoracie było właśnie o to, co się dzieje, to był wielki niepokój, bo dopóki na przykład Zbigniewa Ziobrę atakowała Platforma czy Jarosława Kaczyńskiego, to elektorat się w miarę konsolidował. W momencie, kiedy uderzenie poszło z samego środka, musiało mieć to wpływ na wyniki wyborów, dlatego...

Przykład Łodzi tutaj jest bardzo charakterystyczny. Trzy tygodnie temu rozmawialiśmy o tragicznym wydarzeniu w Łodzi, o pierwszym mordzie politycznym od wielu lat, teraz w Łodzi nastąpiło takie skupienie tego, czym grozi rozbicie prawicy. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, pan minister Waszczykowski, dostał 16%, kandydat też prawicowy związany z Prawem i Sprawiedliwością, z minister Kropiwnicki, prezydent Kropiwnicki prawie 16%, razem wzięli 32%, czyli prawie dokładnie tyle, ile zwyciężczyni pani Hanna Zdanowska.

Krótko mówiąc, tam, gdzie prawica się dzieli, tam przegrywa. I myślę, że te traumatyczne doświadczenie, elektorat pomny o te doświadczenia lat 90., kiedy prawica przegrywała swoją historyczną szansę, jednak będzie przy tej firmie, która jest stała, niezmienna, solidna. Ja pamiętam SDPL – 35 posłów wyszło z Markiem Borowskim, budowało swą tożsamość na ataku na SLD. Gdzie są ci wszyscy posłowie? Myślę, że tu może być podobnie.

Włodzimierz Czarzasty: Ale tu na szczęście, panie pośle, bo muszę to skomentować, jeżeli chodzi o SLD, rozmawiamy o jej historii, a teraz rozmawiamy o teraźniejszości, dojrzewa się do polityki, SLD już do niej dojrzało. A á propos Łodzi, to niech pan pamięta o dobrym, świetnym wyniku drugim pana Jońskiego z SLD kandydata na prezydenta.

Jacek Kurski: Byłby trzeci, gdyby lewica się nie podzieliła, w związku z czym...

Włodzimierz Czarzasty: Ale właśnie są mądrzejsi i mniej mądrzy, mniej mądrzy się dzielą, a mądrzy się łączą.

Jacek Kurski: Mam nadzieję, że słyszy to wyborca Prawa i Sprawiedliwości.

Zuzanna Dąbrowska: Ale może dzięki temu w polityce jest jednak ciekawiej, może tego świeżego powietrza potrzeba, może tak zaskorupiałą mamy scenę, że wszystko, co jest nowe, wprowadza jakieś zdrowe ożywienie. Andrzej Halicki.

Andrzej Halicki: To jest oczywiste, że takie nowe inicjatywy budzą zainteresowanie, to widać po reakcji mediów. No, żyjemy pewnym festiwalem doniesień, które przecież nie mają takiej wielkiej rangi politycznej i de facto przykryły czy tam zmieniły troszeczkę obraz kampanii samorządowej, to prawda, tylko że to jest wasz problem, drogi panie Jacku (mówię do pana posła Kurskiego), a nie problem czy Polaków nawet, czy też nas tu siedzących w studio, bo to wy się dzielicie, wy się kłócicie i wy wystawiacie sobie pewnego rodzaju ocenę. Ja...

Włodzimierz Czarzasty: (...)

Andrzej Halicki: I mało tego, i o co? O retorykę w gruncie rzeczy, bo ja też nie usłyszałem nigdy jakiegoś programowego wystąpienia, takiego merytorycznego wsparcia w gruncie rzeczy. Problem polega przecież na tym i opisują to liderzy kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego, w jaki sposób opisywać rzeczywistość, czy w taki sposób jak wtedy, kiedy był na proszkach, czy w taki sposób jak nie był na proszkach. Ja przepraszam wszystkich słuchaczy, nie na tym polega polityka, że mówimy o jakichś zupełnie dziwnych trickach czy retoryce. Jest cel, jest zadanie, możemy się spierać o bardzo poważne kwestie i mieć różne poglądy, to jest oczywiste, ale żeby się kłócić na taki temat publicznie, to jest żenujące.

Jacek Kurski: No ale (...)

Zuzanna Dąbrowska: Czy to znaczy, że między Platformą a PiS-em, tak jak będzie siedział ten nowy klub nieduży, nie ma miejsca politycznego tak naprawdę?

Jacek Kurski: Moim zdaniem średnio jest. Gdyby ta grupa miała zacięcie socjaldemokratyczne, to stwierdzam, że jest nisza i świeży powiew nawet o tradycji solidarnościowej z przesłaniem socjaldemokratycznym moim zdaniem miałby o wiele większe szanse. Ludzi z szyldem liberalizmu można szukać i wrażliwości niby konserwatywnej można szukać w Platformie Obywatelskiej, w związku z czym tę formację prędzej czy później czeka los albo przystawki Platformy Obywatelskiej, albo wręcz zaproszenie niektórych bardziej wybijających się osób na listy Platformy. Cóż ma wspólnego poseł Libicki, Filip Libicki, który chciał wsadzać do... popierał projekt wsadzający do więzienia za stosowanie in vitro, z panią Joanną Kluzik-Rostkowską?

Andrzej Halicki: Dlatego (...)

Jacek Kurski: Chciałbym być, żeby kamery były w momencie, kiedy poseł Libicki będzie aresztował panią Kluzik-Rostkowską (...)

Andrzej Halicki: Jeszcze raz zwracam na to uwagę – nic ich nie łączy w gruncie rzeczy programowego.

Jacek Kurski: Nic ich nie łączy poza pragnieniem, że tak powiem, zbudowania sobie czegoś kosztem Prawa i Sprawiedliwości.

Andrzej Halicki: To jest rywalizacja o dostęp do ucha Jarosława Kaczyńskiego. Ale przecież powodem jest to, że Jarosław Kaczyński jest kompletnie niewiarygodny, bo zmienia się z kampanii na kampanię, w ciągu 150 dni zmienił się o 180 stopni.

Jacek Kurski: Nie zmienił się, nie zmienił się.

Andrzej Halicki: To jest kompletnie inna osoba. No, list do Rosjan i atakujemy największego naszego wroga, kwestie gospodarcze kompletnie inne. Dwóch Kaczyńskich Jarosławów nie ma, jest jeden, wybierzecie jednego.

Włodzimierz Czarzasty: Nie komuniści, tylko prawdziwi lewicowcy, tacy jak ja.

Jacek Kurski: List do Rosjan... List do Rosjan...

Andrzej Halicki: (...) numer jeden zdrajca, jeszcze niedawno byłby przyjacielem. Naprawdę nie róbmy z Polaków... Naprawdę nie rozumiem (...)

Jacek Kurski: List do Rosjan, zwykłych Rosjan czy do narodu rosyjskiego w niczym nie kłóci się z krytyką władz rosyjskich, które prowadzą politykę niekiedy bardzo konfrontacyjną z Polską. Natomiast ja się zgadzam, że szkodzi polskiej debacie gadanie o niczym, o bzdetach, a nie o długu publicznym, który wynosi 600 miliardów złotych, o deficycie...

Andrzej Halicki: (...)

Jacek Kurski: ...który wynosi 100 miliardów złotych, o likwidacji Funduszu Rezerwy Demograficznej...

Andrzej Halicki: Dobrze, spierajmy się o to.

Jacek Kurski: ...która miała zabezpieczyć... o sięganiu po pieniądze z OFE, czyli pieniądze naszych dzieci i naszych seniorów, o rozpoczęcie dyskusji o prywatyzacji, znaczy wpisaniu, bo zaraz pan zaprotestuje, wpisaniu Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych, ale to jest urocze skierowanie jej do komercjalizacji czy prywatyzacji...

Andrzej Halicki: Nie do komercjalizacji, tylko...

Jacek Kurski: ...PKO BP, Giełdy, czy Lotosu. Krótko mówiąc... [szum głosów]

Jacek Kurski: Krótko mówiąc, ostatnie zdanie.... [szum głosów]

Zuzanna Dąbrowska: Ale pokłóćmy się trochę, troszkę się pokłóćmy, tym bardziej że na koniec jeszcze mamy temat, o który chyba też się pokłócimy.

Jacek Kurski: To nasza teza, żeby zakończyć tamten temat, jest taka, że jeżeli ta władza Platformy i jej monopol potrwa jeszcze rok czy... oby nie dłużej, to zostaniemy wszyscy gołodupcami, goli, bosi i (...)

Andrzej Halicki: Kłóćmy się merytorycznie i poważnie, a nie bądźcie niepoważni...

Zuzanna Dąbrowska: To merytorycznie...

Andrzej Halicki: ...bo ta wasza kłótnia, o którą wy się kłócicie wewnętrznie...

Jacek Kurski: Ale my się z wami chcemy spierać o... Ja się nie kłócę z Joanną Kluzik-Rostkowską.

Andrzej Halicki: ...jest niepoważna, deprecjonuje i was, i prezesa, i całe ugrupowanie.

Zuzanna Dąbrowska: Na koniec krótko już po zdaniu, panowie...

Włodzimierz Czarzasty: Wy się kłóćcie, a my będziemy budowali (...)

Zuzanna Dąbrowska: Po jednym zdaniu – zaproszenie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego generała Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To wzbudziło kontrowersje także w samej Platformie Obywatelskiej, jest masa wypowiedzi zdziwionych posłów, wątpiących, szukających sensu takiego zaproszenia. Oczywiście wzbudziło oburzenie w Prawie i Sprawiedliwości. Wzbudziło też komentarze bardzo życzliwe w SLD. Czy patrząc na te kontrowersje, to nie był trochę medialnie strzał w stopę? Może trzeba było, jeżeli prezydent chciał się spotkać w Wojciechem Jaruzelskim, nie narażać Wojciecha Jaruzelskiego na taki zamęt, tak ostrą debatę i kolejne osądy? Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty: To się cieszę, bo nie wy będziecie się kłócili, tylko będziecie po jednej stronie, a ja przeciwko. Oczywiście, że powinien zaprosić, generał Jaruzelski był prezydentem, forma jego wyboru taka czy inna bez względu na to, jak komentowana i przypominana, został wybrany tym prezydentem. Jeżeli mamy szanować swoją przeszłość, to uważam, że powinniśmy szanować różne osoby, które funkcje demokratycznie w sumie obejmowane pełniły. Oczywiście wiem, że można przypominać stan wojenny, można przypominać 68 rok, można przypominać 68 rok w Czechach i w Polsce, i wszędzie, i wszędzie. Natomiast jeżeli idziemy drogą PiS-u z wyborów prezydenckich, to przecież wszystko już wybaczyliście, w związku z tym przestańcie znowu atakować. Jeżeli idziemy drogą rozsądku Komorowskiego, to mam propozycję, żeby Platforma do tego rozsądku się zastosowała. Ja jestem za tym, uważam, że to jest dobra decyzja zaproszenie Jaruzelskiego przez Komorowskiego.

Zuzanna Dąbrowska: Andrzej Halicki – to droga rozsądku prezydenta?

Andrzej Halicki: Tak, tu są dwa aspekty. Oczywiście pierwszym sama formuła uczestnictwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Ja akurat przeciwko jednej kwestii bym protestował i to tak w sposób, no, kategoryczny – przede wszystkim nie jest generał Jaruzelski ekspertem, jeżeli chodzi o dzisiejszą kwestię bezpieczeństwa czy określanie interesu narodowego. Natomiast jest bardzo ważnym świadkiem historii, na przykład przejmowania dokumentacji. Też zobowiązań Rosji wobec suwerennego państwa polskiego na początkach naszej suwerenności, czyli 89, 90, 91. To jest ten powód. Natomiast robienie z tego zbyt daleko idącego zamieszania i analizy, która wychodzi poza to rzeczywiste zaproszenie trzech prezydentów, uważam zbyt daleko idące.

Zuzanna Dąbrowska: Jacek Kurski jedno zdanie.

Jacek Kurski: Wojciech Jaruzelski jest oskarżonym przed polskim sądem za masakrę Grudnia 70 roku, jest odpowiedzialny za stan wojenny, za czystki w wojsku, za inwazję na Czechosłowację, więc jest to decyzja, kolejna decyzja pana prezydenta Komorowskiego, która dzieli społeczeństwo po decyzji po usunięciu, przeniesieniu krzyża. I nie tak należy sobie wyobrażać inaugurację prezydentury w 2010 roku. I wstyd mi za prezydenta, że tego nie rozumie. Pijar, widać, że pijar Donalda Tuska jest jednak lepszy niż pijar Komorowskiego, bo Komorowski się zupełnie pogubił.

Zuzanna Dąbrowska: I na tym zakończmy, choć to zdanie Jacka Kurskiego, Prawo i Sprawiedliwość, inne miał Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka...

Włodzimierz Czarzasty: Dziękuję państwu.

Zuzanna Dąbrowska: ...i bardziej łagodne Andrzej Halicki, Platforma Obywatelska. Dziękuję bardzo za komentarze.

(J.M.)