Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 10.12.2010

Dziś dzień praw człowieka

62 lata temu Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło Powszechną Deklarację Praw Człowieka.
Dziś dzień praw człowieka źr.amnestyinternational

Profesor Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich, która była gościem "Sygnałów Dnia” twierdzi, że prawa człowieka są respektowane w naszym kraju.

Obywatele Polski po wielu latach mają poczucie wolności i politycznej swobody. Jednak są jeszcze "ciemne obszary”, gdzie te prawa wymagają dopracowania. Zdaniem profesor nie do końca jest tak, jak powinno być w przypadku praw dzieci jako świadków i ofiar przestępstw.

Jak tłumaczyła chodzi o sposób przesłuchiwania dzieci.

- Udało się osiągnąć zwycięstwo zasady jednokrotnego przesłuchiwania dzieci ofiar przestępstw o charakterze seksualnym – mówiła Lipowicz.

Natomiast, kiedy dziecko jest ofiarą lub świadkiem wypadku na żądanie sprawcy może być przesłuchiwane wielokrotnie.

- Dążymy do tego, żeby to zmienić – stwierdziła rzecznik.

Dopracowania wymagają także prawa związane z handlem ludźmi i prawa kobiet. Osobną kwestią jest, jak to określiła profesor Lipowicz "bezbronność polskiej młodzieży".

- Młodzi często nie zdają sobie sprawy, że proponowane im atrakcyjne zawody, tancerza, tancerki, modela, modelki za granicą mogą skończyć się bardzo brutalnie, ciężkimi przestępstwami – tłumaczyła na czym polega problem.

Mimo, iż od dwudziestu lat żyjemy w demokratycznym kraju wciąż wielu z nas nie zna swoich praw. Zdaniem Lipowicz najlepiej świadczą o tym listy kierowane do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

- W wielu przypadkach jesteśmy bezradni dlatego, że ludzie na czas nie znali swoich praw. Minęły terminy sądowe, w których mogliśmy skutecznie pomóc – twierdzi profesor.

Dlatego, jak podkreśla edukacja w tym zakresie jest bezcenna.

Aby wysłuchać całej rozmowy, kliknij "RPO w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.

(mb)

*

Wiesław Molak: „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi względem swojej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem oraz powinni postępować w stosunku do siebie wzajemnie w duchu braterstwa”.

Mariusz Syta: Tak brzmi pierwszy artykuł Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, a w rocznicę podpisania tego dokumentu właśnie dziś, czyli 10 grudnia, obchodzony jest Dzień Praw Człowieka. W naszym studiu postać, która stoi w Polsce (cytuję) „na straży wolności praw człowieka i obywatela”, Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz. Witamy w Sygnałach Dnia.

Prof. Irena Lipowicz: Dzień dobry, dzień dobry państwu.

M.S.: W Dzień Praw Człowieka pierwsze pytanie, które od razu przychodzi do głowy: jak jest z respektowaniem praw człowieka w Polsce?

I.L.: Ogólnie dobrze, natomiast są sfery, tak jak prawa polityczne, wolne wybory, które odbyły się i których nikt nie kwestionował, w których jest bardzo dobrze. Poczucie wolności, poczucie swobody politycznej towarzyszy Polakom nareszcie po wielu latach, kiedy to nie było przecież oczywiste.

Ale są obszary, są ciemne obszary, w których z prawami człowieka ciągle nie jest dobrze. W ciągu ostatnich kilku tygodni zajmowałam się kilkoma sferami. Chodzi na przykład o prawa dzieci jako świadków i ofiar przestępstw. Chodzi o to, aby zmienić sposób przesłuchiwania dzieci. Udało się osiągnąć, również dzięki współpracy z takimi fundacjami, jak Fundacja Dzieci Niczyje, zwycięstwo zasady jednokrotnego przesłuchiwania dzieci ofiar przestępstw o charakterze seksualnym. Ale dziecko ofiara wypadku lub świadek wypadku, w którym zginęli jego rodzice, może ciągle jeszcze być przesłuchiwany wielokrotnie, jeżeli tylko sprawca tego zażąda. W takim ogólnym postępowaniu konferencji, wystąpieniu dążymy do tego, aby to zmienić. To tylko jeden z przykładów.

Wczoraj odbyło się drugie spotkanie dotyczące handlu ludźmi, praw kobiet, pewnej bezbronności polskiej młodzieży, która często sobie nie zdaje sprawy, że proponowane atrakcyjne zawody modelki czy tancerki za granicą czy modela czy tancerza mogą skończyć się bardzo brutalnie, skończyć się ciężkimi przestępstwami. Mówiliśmy o profilaktyce i o ochronie tych kobiet, które stały się już ofiarami handlu ludźmi, z fundacją bardzo zasłużoną La Strada.

M.S.: To jest wątek dotyczący praw ofiar pokrzywdzonych w wyniku przestępstw, do którego chciałbym wrócić za chwilę, ponieważ właśnie dziś także kończy się nasza 40-tygodniowa kampania, wspólna kampania radiowej

I.L.: Bardzo państwu za nią dziękuję i chciałabym naprawdę powiedzieć, że takie kampanie jak ta świadczą najlepiej o mediach publicznych. Dziękuję bardzo.

M.S.: Bo chciałem wrócić za chwilę, ale to w takim razie od razu poruszmy ten temat. Właśnie dziś kończy się ta nasza wspólna kampania, wspólna, bo radiowej Jedynki i Ministerstwa Sprawiedliwości „Poznaj swoje prawa, wyjdź z cienia, pozwól sobie pomóc”. Przypominam to hasło, chociaż myślę, że nasi słuchacze bardzo dobrze znają je. W tym czasie oczywiście poruszaliśmy przeróżne tematy i wątki. O niektórych pani powiedziała przed chwilą, no ale to, co legło u podstaw, było takim hasłem wywoławczym, pomysłem tej kampanii, to ten problem, że po prostu chyba nie znamy swoich praw. Czy tak właśnie jest?

I.L.: Oczywiście. Najlepiej świadczą o tym listy kierowane do biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W wielu przypadkach jesteśmy bezradni dlatego właśnie, że ludzie na czas nie znali swoich praw. Minęły terminy, terminy sądowe, w których mogliśmy skutecznie pomóc, czasami tylko nadzwyczajne środki prawne lub wystąpienia generalne czy do parlamentu są jedyną rzeczą, którą możemy zrobić. Edukacja w tym zakresie jest bezcenna. Jeszcze raz dziękuję.

M.S.: Istnieje takie, no właśnie, czy powszechne tylko przekonanie, czy jednak coś w tym jest z prawdy, że sprawcy przestępstw po złapaniu, osadzeniu mają więcej praw niż ci, których skrzywdzili?

I.L.: To już nie jest prawda, chociaż rzeczywiście był taki okres. Prawo rozwija się skokowo. Był czas, kiedy sytuacja więźniów, którzy już, moglibyśmy powiedzieć, w Biblii są określani jako ta kategoria wymagająca wielkiego współczucia, nie była bardzo zła. Potem stopniowo poprawiała się. Po prostu tylko w zakresie zagwarantowania elementarnych praw człowieka. A trochę zapomniano o ofiarach przestępstw. Ostatnie 20 lat to wielki ruch w Europie, w świecie, ale również w Polsce, żeby przypomnieć sobie o tych prawach i aby ofiara przestępstwa czuła się bezpiecznie i wiedziała, że ma prawo do wielu postępowań i do tego właśnie poczucia bezpieczeństwa i ochrony ze strony państwa i organów państwowych.

M.S.: Dziś Dzień Praw Człowieka, dziś także wręczy pani nagrodę „Za obronę praw człowieka i wolności”, nagrodę im. Pawła Włodkowica. A co ciekawe, ta nagroda zostanie wręczona osobie, która wcale z takimi hasłami, jak wolność człowieka, obrona praw, może się nie kojarzyć ze względu na swoją funkcję, a tą laureatką nagrody jest pani Lidia Olejnik, czyli dyrektor więzienia dla kobiet.

I.L.: To najlepszy przykład, panie redaktorze, że od ofiary przestępstwa i przemocy do sprawcy czasami droga nie jest daleka. Wiele z kobiet, które przebywają w więzieniach na przykład za zabójstwo, to były często ofiary wieloletniej przemocy domowej, które za którymś razem sięgnęły po nóż lub żelazko i stały się sprawcą bardzo poważnego przestępstwa.

Z tymi kobietami, ciężko często wcześniej doświadczonymi, osadzonymi w więzieniu w Lublińcu, pracuje od lat skromna kobieta, która poświęciła się pracy chyba najbardziej niewdzięcznej. Czy ktoś z nam rozmawiając z dziećmi, jakiej pracy życzy im w przyszłości, mówi o resocjalizacji, mówi o tym, że chciałby, aby zostały strażnikami więziennymi, funkcjonariuszami więziennictwa? Tymczasem ona, pani Olejnik, z tego więzienia zrobiła miejsce resocjalizacji, nie ma praktycznie powrotności do przestępstwa. A kobiety pokazują swoje przeżycia, to, co je doprowadziło do tych strasznych przestępstw, pokazują na przykład w takim spektaklu, psychodramie, pokazywanej również w więzieniach dla mężczyzn. Proszę sobie wyobrazić, one pokazują swoje życie. Mężczyźni osadzeni na przykład za przemoc domową, pierwszy raz spotykają się ze spojrzeniem z drugiej strony. I to jest historia, której słuchają z szacunkiem, bo opowiadają o tym też więźniarki.

Za ten program Polska została wyróżniona, nagrodzona, pokazało go 47 telewizji. Ale najważniejsze dla kobiet jest to, że pani Lidia Olejnik opiekuje się również tam narkomankami i te narkomanki opowiadają, osoby uzależnione od narkotyków i przestępczynie, opowiadają młodzieży w szkołach, jak doszło do tego. Więźniowie w więzieniu prowadzonym przez panią Olejnik opiekują się osobami umierającymi, pomagają osobom ciężko upośledzonym i chorym psychicznie, jest program „Miłosierny Samarytanin”. Widzimy, że jej filozofią jest przywrócenie równowagi, którą przestępstwo w społeczeństwie zakłóca. Ona pokazuje, że również te kobiety mają szansę.

Rzadko się zdarza, żeby moja propozycja nagrody, a przypominam, że mój poprzednik, zmarły poprzedni rzecznik Janusz Kochanowski przewidział tam taką formułę dla kogoś, kto ma odwagę pójść pod prąd wbrew poglądom większości i robić rzeczy niepopularne. Zajmowanie się więźniami popularne w polskim społeczeństwie nie jest. I jeżeli ktoś, tak jak ona, a jest wielu takich funkcjonariuszy więziennictwa, ja trochę chcę takich ludzi pokazać i powiedzieć, że jeżeli chcemy być bezpieczni, musimy też docenić ludzi, którzy pomagają więźniom przejść na drugą stronę przepaści społecznej.

Wiesław Molak: Pani profesor, dziś świat będzie patrzył na puste krzesło, na którym powinien usiąść laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Chińczyk Liu Xiaobo, bo jest w więzieniu, jego żona w areszcie domowym. Ale jeszcze jedna informacja – 18 krajów uległo presji Pekinu i nie przyśle delegatów na ceremonię wręczenia Nobla chińskiemu dysydentowi. Świat się znowu pomylił.

I.L.: Powiedziałabym coś może nieco poetyckiego, ale byłam wczoraj na premierze wspaniałego filmu „Cicho pod prąd” o szesnastu młodych ludziach z NRD, którzy ruszyli w ramach akcji znaków pokuty do obozów Auschwitz, kryjąc się przed Stasi. I tych szesnastu studentów rozpoczęło proces, który się skończył polsko-niemieckim pojednaniem. Tutaj noblista jest tak cicho, jak tylko można być cicho, ponieważ będzie to puste krzesło. I jak pan redaktor powiedział, tyle delegacji nie przyjedzie. Ale my pamiętamy już puste krzesła pokojowego laureata Nagrody Nobla. Lech Wałęsa też nie mógł zjawić się na swojej dekoracji, reprezentowała go bardzo godnie małżonka. Popatrzcie państwo, minęły lata i to ciche udawanie się pod prąd okazuje się czasami silniejsze niż wszystkie dyplomacje, rządy, państwa. Zobaczymy, jak będzie.

W.M.: Pamiętamy też Andrieja Sacharowa, który też nie mógł odebrać tej nagrody.

M.S.: Bardzo dziękujemy. Naszym gościem była prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich.

I.L.: Dziękuję bardzo i życzę miłego dnia właśnie w Dniu Praw Człowieka.

(J.M.)