Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 20.12.2010

Minister ma problem z koleją

Marek Sawicki (PSL): Szef resortu infrastruktury powinien rozliczyć tych, którzy doprowadzili do podzielenia PKP.
Marek SawickiMarek Sawickifot: A. Żak/PR

Polskie Stronnictwo Ludowe jest przeciwne odwołaniu ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Zdaniem Marka Sawickiego, ministra rolnictwa i wiceprezesa PSL, to nie minister odpowiada za kłopoty, jakie ostatnio mieliśmy z koleją.

- Z pewnością minister Grabarczyk powinien dokonać głębszej oceny, z pewnością powinien rozliczyć tak zwanych reformatorów, którzy dokonali, że tak powiem, dezintegracji Polskich Kolei Państwowych. Trzeba się zastanowić, po co była tak głęboka dezintegracja i dlaczego w wyniku czy po tej dezintegracji nie wypracowano mechanizmu współpracy - mówi Sawicki w magazynie "Z kraju i ze świata". Rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej podkreśla, że kłopoty z koleją nie są sprawą nową i nie za wszystko odpowiada Grabarczyk.

Marek Sawicki krytycznie wypowiada się o decyzji Sejmu w sprawie ograniczenia o połowę państwowych dotacji, jakie otrzymywały partie polityczne. Zapewnia, że PSL nie boi się utraty dofinansowania i wielokrotnie w historii pokazało, iż daje sobie radę bez państwowych pieniędzy. Przy okazji gość Jedynki zwraca uwagę, na nową koalicję PO z PJN, jaka zawiązała się podczas głosowania nad funduszami dla partii politycznych. Zdaniem ministra rolnictwa, nie oznacza to rozpadu koalicji PO z PSL, ale jeśli koalicjant będzie chciał zmienić sojusze, to PSL nie będzie się broniło. - Żyjemy w państwie demokratycznym, każdy ma prawo dobierać takich sojuszników, jacy są dla niego wygodni - oświadczył wiceprezes PSL.

Pytany o sytuację na Białorusi po wczorajszych wyborach prezydenckich, Marek Sawicki powiedział, że trzeba wspierać tam powstanie społeczeństwa obywatelskiego. Nie wierzy w żadne rewolucje pałacowe, które miałyby odsunąć od władzy prezydenta Aleksandra Łukaszenkę. - Przewrót pałacowy najczęściej prowadzi do zastąpienia jednej dyktatury drugą dyktaturą - zauważą gość Jedynki.

(ag)

Aby posłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć na dźwięk "Marek Sawicki" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie od godz. 12:05. Zapraszamy

*******************************

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest minister rolnictwa Marek Sawicki, PSL. Witam pana.

Marek Sawicki: Dzień dobry.

Z.D.: Siedmiu z dziewięciu kandydatów na prezydenta zatrzymanych, niektórzy pobici, jeden wywieziony ze szpitala w nieznanym kierunku. Andrzej Lepper mówi, że wybory na Białorusi odbyły się demokratycznie. Wierzy pan w to? Andrzej Lepper był obserwatorem wyborów.

M.S.: Tak się martwiłem, że wyciągnięcie państwo, że tak powiem, króliczka z kapelusza. Jaki obserwator, taka ocena i tyle. Natomiast też nie zgadzam się z redaktorem Adamskim, że na Białorusi dokona się przemiana ustroju i sytuacja opozycji w wyniku przewrotu pałacowego. Przewrót pałacowy najczęściej prowadzi do zastąpienia jednej dyktatury drugą dyktaturą, więc z pewnością czeka nas ogromna praca na rzecz budowania społeczeństwa białoruskiego, społeczeństwa demokratycznego, szersze otwarcie, większe kontakty młodzieży i być może ten kierunek przemian. Wiara w to, że Rosja dogada się z Unią Europejską i zmienią Białoruś, no, w mojej ocenie też jest taką wiarołomną, dlatego że system polityczny w Rosji też jest daleki od standardów demokracji chociażby polskiej czy demokracji europejskiej. Na szczęście powiem tak – mniej się tymi sprawami i problemami zajmuję, bo od tego mam ministra Sikorskiego, to minister...

Z.D.: Ale wygląda na to, że minister Sikorski sam jest w kłopocie, jak i cała polska dyplomacja, czy bardziej wyciągać marchewkę w stronę Aleksandra Łukaszenki, czy kij, co z tym zrobić, czy teraz kontakty będą trudniejsze...

M.S.: Ja powiem tak – jeśli minister Sikorski poprosi o poradę, to z pewnością jutro mu takiej udzielę, natomiast chcę wyraźnie podkreślić, że jeśli marchewka, to bardziej w stronę społeczeństwa niż w stronę dyktatora, bo każdy kęs dobrej marchewki to jest kolejne żywienie go. Więc w mojej ocenie większa współpraca kulturalna, gospodarcza, wymiana młodzieży. Dzisiaj w Polsce... jutro w Polsce rozpoczynają się kolejne kontrole zakładów mięsnych eksportujących na strefę białorusko-rosyjsko-kazachską, więc ta właśnie gospodarcza, bym powiedział, ofensywa i otwartość powinna być w większym zakresie promowana niż sama próba oceny. W mojej, jeszcze raz chcę wyraźnie podkreślić, same odgórne zmiany i naciski na Łukaszenkę niczego w Białorusi nie zmienią, bo to pokazuje już kilkanaście lat jego rządów.

Z.D.: Wracając na polskie polityczne podwórko, mówi się, szczególnie mówi to PiS, nieoficjalnie, że Platforma Obywatelska dorobiła się nowego koalicjanta, bo klub Polska Jest Najważniejsza głosował razem z Platformą w sprawie obcięcia dotacji dla partii politycznych, no i że to dla PSL-u jest gorzka lekcja.

M.S.: Taki głos to raczej podzwonne na to, co się dzieje wewnątrz PiS-u. To Platforma niczego się nie dorobiła, to PiS wyhodował u siebie środowisko opozycyjne, nie godząc się ze sposobem uprawiania polityki wewnątrz tej partii. Więc dzisiaj obwinianie kogokolwiek nie ma tu żadnego sensu. Natomiast kwestia sojuszu – no cóż, żyjemy w państwie demokratycznym, każdy ma prawo dobierać takich sojuszników, jacy są dla niego wygodni. Jeśli Platformie Obywatelskiej będzie wygodniej z JPN-em, to pewnie dogada się, natomiast jeśli... z PIN-em, tak? Przepraszam, PJN-em, bo jeszcze mi się nazwy troszkę mylą. Natomiast jeśli uważa, że koalicja z PSL-em jest trwała, to przecież nie ma żadnych przeszkód, żeby dalej ją kontynuować. To głosowanie pokazuje jedno – że tak naprawdę według starego ludowego przysłowia syty głodnego nie zrozumie, jeśli się przez cztery lata zgromadziło znaczący fundusz na kontach politycznych, to oczywiście można zrealizować kolejne dwie, trzy kampania wyborcze bez finansowania z budżetu i to się da zrobić, natomiast...

Z.D.: Platforma taki fundusz zgromadziła?

M.S.: No bo przecież nie jest to żadną tajemnicą, wiemy i to jest rzecz otwarta, nasze konta nie są tajne, ani PSL, ani Platformy, więc tylko mówię, sposób przeprowadzenia tego, zachowanie Platformy. Kiedy bijemy się o miliardy, jeśli chodzi o deficyt budżetu państwa, toczymy debatę publiczną tylko o pięćdziesięciu paru milionach, nie jest to do końca poważne. Ale mówię, jest to droga, którą wybiera Platforma, nie mam jakby ochoty ich ani zmieniać w tym zakresie, ani naprowadzać. Jedno powiem – Polskie Stronnictwo Ludowe już wielokrotnie bez pieniędzy potrafiło sobie radzić i funkcjonować w życiu publicznym, mamy dobrze zakorzenione struktury nie tylko w samorządzie, ale także poza samorządem, więc nie obawiamy się tego cięcia, damy sobie radę.

Z.D.: Na koniec króciutko – czy pan jako członek zespołu, którym jest Rada Ministrów, uważa, że minister Grabarczyk powinien odpowiedzieć dymisją za to, co działo się na kolei?

M.S.: Z pewnością minister Grabarczyk powinien dokonać głębszej oceny, z pewnością powinien rozliczyć tak zwanych reformatorów, którzy dokonali, że tak powiem, dezintegracji Polskich Kolei Państwowych. Trzeba się zastanowić, po co była tak głęboka dezintegracja i dlaczego w wyniku czy po tej dezintegracji nie wypracowano mechanizmu współpracy. I tu oczywiście minister Grabarczyk ma z tym problem, bo sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest sytuacją złą, natomiast nie jest to sytuacja nowa, nie jest to sytuacja, która powstała tylko i wyłącznie za ministra Grabarczyka.

Z.D.: Dziękuję bardzo za rozmowę. Moim gościem był minister rolnictwa, pan Marek Sawicki.

(J.M.)