Pieniądze zbierano na leczenie chorób serca, a kwota, którą udało się zgromadzić, przerosła oczekiwania samych organizatorów. Na koncie widniało ponad 1,5 mln dolarów.
-12 stopni mrozu, zaśnieżona, zalodzona Warszawa. Nikt nie wiedział wtedy jeszcze co to jest Wielka Orkiestra i nikt nie przewidywał co się stanie. Była to wówczas akcja całkowicie spontaniczna. Mieliśmy jeden cel – ratować dzieci z wrodzonymi wadami serca – przypominał jeden z pomysłodawców akcji prof. Bohdan Maruszewski.
W rozmowie z Dorotą Świerczyńską Jerzy Owsiak wspominał, że było to bardzo dobrze przygotowane medialnie przedsięwzięcie.
Gość "Popołudnia z Jedynką" opowiadał o tym, jak trzeba było ludziom tłumaczyć cel i sens zbiórki, a wolontariusze musieli wkładać dużo trudu, by przekonać potencjalnych darczyńców.
- Osiemnaście lat temu musieliśmy przełamać barierę dźwięku pt. zaufanie społeczne. To się udało, już rok później każdy wiedział po co i dlaczego gramy – podkreślił szef WOŚP.
W radiowej Jedynce zaznaczył, że Orkiestra daje organizatorom finałów Orkiestry pełną swobodę.
- Obowiązuje tylko jedna zasada, robisz to na rzecz Orkiestry, samodzielnie i w pełni za wszystko odpowiadasz – podsumował Jerzy Owsiak.
Z Orkiestrą gra również radiowa Jedynka, na której falach w niedzielę 9 stycznia będziemy licytować serduszko, w tym roku z numerem 111.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Osiemnaście lat temu zagrali po raz pierwszy" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.