- Rewolucje, które wybuchły w krajach arabskich, pokazały jak różnią się od siebie położone w tym rejonie te państwa. Dziś możemy się tylko zastanawiać nad tym, czy Muammar Kadafi ma możliwości, by wysadzić szyby naftowe, tak jak to zapowiada - powiedział Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego.
W rozmowie z Pawłem Wojewódką podkreślił, że Tunezja i Egipt są słabymi państwami w porównaniu do Libii, która ma potężne zasoby ropy naftowej i przez to może wpływać na sytuację ekonomiczną na całym świecie.
W "Popołudniu Jedynką" zauważył, że Europie grozi zwiększenie emigracji z państw północnej Afryki. Może ona wynieść nawet milion uciekinierów. Zaznaczył, że Europa miała umowę z Kadafim, w której zobowiązał się on do powstrzymywania fali emigrantów.
- To co się dzieje w tym rejonie świata może w pośredni sposób wpłynąć też na pogorszenie się sytuacji gospodarczej Polski – zauważył ekspert.
(pp)
Aby wysłuchać całego materiału, wystarczy kliknąć "Nie możemy przewidzieć biegu zdarzeń" w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stornie.
Na "Popołudnie z Jedynką” zapraszamy codziennie w godz. 15.00-19.30.