Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 18.03.2011

"Do niczego nie zmuszamy"

Sławomir Neumann (PO): Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych działa na szkodę swojego środowiska.
Sławomir NeumannSławomir Neumannźr. W. Kusiński/PR

- Niepotrzebnie doszło do próby zablokowania możliwości pracy na kontraktach pielęgniarkom, przez ich koleżanki ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. My dajemy równą szansę zarówno im, jak i lekarzom, na zatrudnianie się albo na kontraktach albo na umowy o pracę. Nikogo nie zmuszamy do wybierania, którejś z tych form – powiedział Sławomir Neumann z PO.

W magazynie "Z kraju i ze świata" zauważył, że wiele pielęgniarek chce pracować na kontraktach, dlatego obecne działanie Związku pozbawione jest sensu.

Poseł PO odniósł się także do krytyki ze strony opozycji, która skarży się na to, że koalicja nie chce wysłuchać jej postulatów w sprawie emerytur. Podkreślił, że debata na temat zmian w OFE toczy się od kilku miesięcy.

- Wysłuchanie publiczne nie miało na celu poznanie jakichś nowych argumentów, tylko zablokowanie prac nad tą ustawą – zauważył gość radiowej Jedynki.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

(pp)

Żeby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Do niczego nie zmuszamy" w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.

Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:10

*****

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i witam mojego gościa: Sławomir Neumann, Platforma Obywatelska.

Sławomir Neumann: Witam serdecznie.

P.Sz.: Panie pośle, czy obecność pielęgniarek w sejmie nie zmiękcza poselskich serc? Jeśli chodzi o ich postulaty oczywiście.

S.N.: Ale których, panie redaktorze? Tych, które chcą kontraktów, czy tych pań, które kontraktów nie chcą?

P.Sz.: Tych, które nie chcą kontraktów, bo jeśli te panie, które chcą, no to są chyba usatysfakcjonowane. Mówimy o tych z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

S.N.: Panie redaktorze, jak dzisiaj funkcjonują szpitale i dają możliwość pracy na kontraktach, możliwość oczywiście, nie przymus, pielęgniarkom i lekarzom, tu nic się nie zmieniło. Rzeczywiście doszło do pewnej próby zablokowania takiej możliwości pracy przez pielęgniarki ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, ponieważ ustawę, którą wprowadziliśmy także dzisiaj i potwierdziliśmy stan prawny, który obecnie istnieje, to jest danie szansy, równej szansy pielęgniarkom tak jak lekarzom na to, żeby albo zatrudniać się na kontraktach, albo zatrudniać się na umowy o pracę. Nie ma najmniejszego przymusu do jednej czy drugiej formy. Panie ze Związki Zawodowego Pielęgniarek i Położnych uznały, że trzeba zakazać pracy pielęgniarkom na kontraktach pomimo tego, że kilka tysięcy pielęgniarek dzisiaj na kontraktach pracuje i chce pracować na tych kontraktach. Więc musiałoby dojść, wprowadzając tę poprawkę, do tego, że szpitale czy przychodnie, w których te panie pracują, musiałyby wypowiedzieć im umowę o pracę.

P.Sz.: Panie pośle, to może ja zacytuję panu to, co powiedział Jarosław Kaczyński. Powiedział, że samo zatrudnienie pielęgniarek proponowane w pakiecie zdrowotnym godzi we współczesne zasady cywilizacji. Jak pan komentuje taką wypowiedź?

S.N.: To jest kolejna wypowiedź pana prezesa Kaczyńskiego, która jest jakby żył w innym kraju, w innej rzeczywistości i w innym świecie. Ja powtarzam jeszcze raz: dzisiaj prawie 5 tysięcy pielęgniarek pracuje na kontraktach. Gdzie to kogo ugodziło, w jakikolwiek system? Czy zabolało jakiegokolwiek pacjenta? Czy którykolwiek z pacjentów miał z tego powodu jakiekolwiek nieprzyjemności? Czy był gorzej obsłużony? Oczywiście, że nie. Mówimy o rzeczy, która jest w Polsce i tu próbowano tę rzecz zablokować, a nie wprowadzić. Więc pan prezes Kaczyński nawet chyba do końca nie przeczytał tej ustawy i dał się ponieść emocjom.

Dzisiaj pielęgniarki mogą pracować na umowę o pracę i być na kontraktach. I ta ustawa nic nie zmieniła. Panie ze Związku Zawodowego Pielęgniarek chciały zablokować tę możliwość swoim koleżankom, które pracują dzisiaj na kontraktach i zmusić do tego, żeby rozwiązać z nimi umowy, współpracę. Na to nie mogliśmy się zgodzić, dajmy szansę równą i takiej, i takiej pracy. Ja wiem, że być może z punktu widzenia nawet nie pielęgniarek, ale takiego punktu widzenia związkowego ten postulat może wydawać się słuszny, ponieważ jeżeli panie pielęgniarki odejdą na kontrakty, to oczywiście grupa osób będąca w Związku Pielęgniarek i Położnych się zmniejszy i to może jest ten główny argument, który powoduje, że pani przewodnicząca Gardias tak mocno obstaje przy tym, żeby zablokować taką możliwość.

P.Sz.: W każdym razie pielęgniarki zapowiedziały, że jeszcze zostaną w sejmie.

Zmieńmy temat, panie pośle. Jeszcze dzisiaj Anna Bańkowska, posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w Sygnałach Dnia mówiła, że rząd forsując pakiet zmian w systemie emerytalnym, nie dał możliwości wypowiedzenia się opozycji i ekspertom, że nie chcieliście wysłuchania publicznego. No i powiedziała także, że reforma emerytalna to nie może być jedyny sposób na poprawę stanu finansów publicznych. I jutro SLD zapowiada swoje wysłuchanie publiczne. Dlaczego tak się stało, jak pan sądzi, i dlaczego taki zarzut jest formułowany? No bo rozumiem, że jednak nie tylko SLD, ale także PiS, PJN.

S.N.: Tak jest, to jest kolejny głos w dyskusji niemerytoryczny, a bardzo emocjonalny i trochę fałszujący rzeczywistość. Przecież debata, w której brali udział eksperci i środowiska związane z towarzystwami emerytalnymi, politycy, także wielu komentatorów, toczy się od kilku miesięcy. Pani poseł Bańkowska i na sali sejmowej, i wczoraj na komisji finansów miała możliwość nieskrępowanej wypowiedzi, mówiła bardzo, bardzo długo, więc mówienie, że ktoś nie dostał prawa czy możliwości zabrania głosu, jest naprawdę w przypadku akurat pani poseł Bańkowskiej, w tym przypadku jest dużym nadużyciem. Po ostatnich dwóch dniach wielokrotnie na ten temat się wypowiadała, chociażby już żeby dale nie cofać się do historii, to po pierwsze. Wysłuchanie publiczne nie miało na celu poznania jakichś nowych argumentów, bo te nie padają od kilku miesięcy. Wszyscy wiemy, jakie są argumenty za i przeciw. Wysłuchanie publiczne miało na celu jedną rzecz: zablokowanie czy przedłużenie prac nad tą ustawą. Tak naprawdę to był cel złożonych wniosków przez wszystkie kluby opozycyjne. Jutro rzeczywiście SLD chce zrobić własne spotkanie z ekspertami i porozmawiać na temat reformy zaproponowanej przez rząd. Ja się w sumie cieszę, panie redaktorze, dlatego że będą moi...

P.Sz.: I na tej radości, panie pośle, musimy zakończyć rozmowę. Będzie to wysłuchanie...

S.N.: Może czegoś się dowiedzą i może będzie nam łatwiej dyskutować potem na komisjach.

P.Sz.: Sławomir Neumann, Platforma Obywatelska. Dziękuję za komentarz.

(J.M.)