Wojciech Łukowski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego i Białostockiego podkreślił, że nie ogląda meczów piłkarskich ligi polskiej, gdyż "mało się w ich trakcie dzieje na boisku, a dużo na widowni".
W jego opinii, ciężko znaleźć sensowny pomysł na poradzenie sobie z problemem piłkarskich chuliganów.
- Wydaje mi się, że wobec problemu stadionowego dojdzie do wytworzenia bardzo silnej polaryzacji. Polacy, którzy z niepokojem patrzą na tę sytuację, staną po stronie Donalda Tuska. Konsoliduje się też przeciwny obóz, który inaczej interpretuje ostatnie wydarzenia – tłumaczył gość radiowej Jedynki.
W "Sygnałach Dnia" podkreślał, że walka z kibolami to "temat zastępczy". Jego zdaniem ten problem rzeczywiście występuje, ale jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Stwierdził, że mamy w kraju wiele dużo poważniejszych spraw, które nie mogą doczekać się rozwiązania.
- Sytuacja może wyjść spod kontroli i to w czasie przygotowań do Euro i objęcia przez nasz kraj prezydencji w UE – wyjaśniał socjolog.
W jego opinii, Premier Tusk popełnił błąd zbyt jednoznacznie oceniając problem z bezpieczeństwem na stadionach w kategoriach kibicostwa.
- Nie dostrzegł, że stowarzyszenia kibiców są dosyć złożone, tam są bardzo różni ludzie. Mam nadzieję, że po tej próbie sił, jakim było zamknięcie stadionów, dojdzie do mediacji i porozumienia się – zaznaczył Wojciech Łukowski.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Tusk popełnił błąd uogólnienia" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na magazyn "Z kraju i ze świata" zapraszamy codziennie po godz. 12.
Pełny tekst rozmowy