Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 09.07.2011

Nasze stocznie to potęga

Waldemar Heflich (red. naczelny miesięcznika "Żagle"): Mamy dryg do żeglowania. Jest to sport, w którym należy wykazać się odwagą, sprytem i twardością.
Regaty Sydney-HobartRegaty Sydney-Hobartfot. PAP/EPA
Posłuchaj
  • Nasze stocznie to potęga
Czytaj także

Jego zdaniem sukcesy, które odnosimy w tej dyscyplinie sportowej świadczą o tym, że dobrze się w niej czujemy i lubimy, jako społeczeństwo, spędzać w ten sposób swój wolny czas.

W "Sygnałach Dnia" podkreślił, że pływanie po morzu nie jest w naszym kraju zbyt częste, o wiele bardziej lubimy żeglowanie śródlądowe. Jest to spowodowane tym, że jesteśmy biedniejszym społeczeństwem niż Anglosasi i Skandynawowie.

- W Holandii jest 600 tys. jachtów morskich, w Finlandii 700 tys., w Norwegii milion, a w Polsce tylko tysiąc – tłumaczył.

Waldemar Heflich poinformował, że staliśmy się potęgą w budowie jachtów. Przypomniał, że mamy bardzo duże tradycje szkutnicze. Dziś w Polsce znajduje się kilka prywatnych stoczni, które są liderami w Europie.

- Polski przemysł jachtowy produkuje ok. 22 tys. jachtów. Łączna wartość eksportu grubo przekracza 150 mln euro. Jest to jedna z kluczowych polskich gałęzi przemysłu, która będzie przez państwo promowana na świecie – zaznaczył gość radiowej Jedynki.

Waldemar Heflich przyznał, że wychodząc w morze tęskni za… domem. Tłumaczył, że bywały lata, że nie było go tam przez dwieście dni w roku.

- Morze uczy pokory, przyjaźni i doceniania każdej chwili – podsumował.

Rozmawiała Danuta Dykowska

(pp)