Beata Kempa z PiS zauważyła, że rozpowszechnianie informacji o jej rzekomej rezygnacji z kandydowania do Sejmu było celowym działaniem. Posłanka, która jest liderem listy PiS w Świętokrzyskiem, powiedziała, że wysyłanie e-maili z jej skrzynki pocztowej nie było głupim żartem.
Jak podkreśliła, z ostatniego sondażu wynika, że partia wygrałaby wybory w tym regionie. Zaznaczyła również, że dziś w nocy złożyła zawiadomienie do organów ścigania.
>>>Pełny zapis rozmowy
– Policja poinformowała mnie, że ID osoby, która się pode mnie podszywała, jest łatwe do ustalenia. Mam nadzieję, że jeśli komuś wydaje się, że za klawiaturą komputera jest anonimowy, to się myli – tłumaczyła w magazynie "Z kraju i ze świata".
W radiowej Jedynce zauważyła, że marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powinien sprawdzić, czy działają zabezpieczenia skrzynek pocztowych posłów. Dodała, że chodzi także o bezpieczeństwo obywateli, którzy przesyłają posłom różne informacje.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(pp)