Eugeniusz Grzeszczak, kandydat PSL na funkcję wicemarszałka Sejmu, ocenia, że taka jest prawdziwa intencja Janusza Palikota, który temat wywołał. Podkreśla, że wszystkie środowiska reprezentowane w Sejmie są zgodne, że krzyża nie należy zdejmować.
– Myślę, że sam inicjator dojdzie do takiego przekonania – mówi poseł elekt w radiowej Jedynce (magazyn "Z kraju i ze świata"). Podkreśla, że ważniejsze niż awantura o krzyż jest sprawne załatwienie w nowym Sejmie spraw organizacyjnych i komisji, po to, aby Izba zajęła się pilnymi kwestiami, np. gospodarczymi. Wiec – jego zdaniem – niedobrze by się stało, gdyby przez najbliższe tygodnie Sejm zajmował się takimi tematami jak krzyż. Polityk przewiduje, że na awanturze o krzyż mogą stracić wszyscy.
>>>Pełny zapis rozmowy
Oceniając wybory, Grzeszczak przyznał, że PSL chciało osiągnąć lepszy wynik, ale kampania była trudna. – Finansowaliśmy ją z własnych funduszy – przypomina. Ludowcy zdobyli trzy mandaty mniej niż w poprzedniej kadencji.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(ag)