Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 09.11.2011

Nie można gloryfikować ciemnej przeszłości

Stanisław Obirek (teolog, b. zakonnik): Odzyskanie niepodległości nie było inicjatywą jednej grupy. To był zryw narodu. Stąd kontrmarsz, Kolorowa Niepodległa.
Roman DmowskiRoman Dmowskiźr.wikipedia
Posłuchaj
  • Nie można gloryfikować ciemnej przeszłości
Czytaj także

Stanisław Obirek, teolog, filozof i były zakonnik mówił w "Popołudniu z Jedynką", że 11 listopada będzie uczestniczył w marszu Kolorowa Niepodległa. Wyjaśnia, że to kontrmanifestacja do Marszu Niepodległości, organizowanego m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny.

– Odzyskanie niepodległości to nie była inicjatywa jednej grupy. To był zryw całego społeczeństwa, które było na początku XX wieku kolorowe. Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby tylko jedna grupka, wcale niereprezentatywna, uzurpowała sobie prawo, żeby nawiązywać do tych wydarzeń jako swojego dzieła. To jest, jak myślę, główny powód – równolegle zasygnalizować odmienną perspektywę – tłumaczył motywy akcji Stanisław Obirek.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Gość Jedynki mówi, że decyduje się na udział w kontrmanifestacji, bo dobrze zna zaplecze ideologiczne grup radykalnie prawicowych. – Najnowsza literatura przedmiotu nie pozostawia żadnych wątpliwości, zwłaszcza świetna monografia Grzegorza Krzywca "O szowinizmie po polsku. Przypadek Romana Dmowskiego". Na podstawie dzieł, korespondencji, wynurzeń, wychodzi, że był to antysemityzm eliminacyjny – oświadczył.

– Dziedzictwo Dmowskiego wcale nie jest dwuznaczne. Jest jednoznacznie do odrzucenia – podkreślał Stanisław Obirek. Jego zdaniem inne społeczeństwa rozliczają się ze swojej przeszłości, a Polska – nie, a do tego gloryfikuje ciemne jej strony.

Teolog odniósł się do zakazu wypowiedzi publicznych nałożonych na księdza Adama Bonieckiego przez zakon marianów po tym, gdy duchowny wypowiedział się w sprawie krzyża wiszącego w Sejmie. – Mądra wypowiedź, że obie strony mają rację, mogłaby być punktem wyjścia do wyartykułowania swoich argumentów – uważa gość "Popołudnia z Jedynką".

W jego ocenie obecny spór o krzyż w Sejmie to w istocie konflikt o miejsce w przestrzeni publicznej Kościoła katolickiego. – To nie jest wyrzucanie krzyża, a niezgoda na znaczenie przestrzeni publicznej "zza węgła" symbolami religijnymi – uważa Stanisław Obirek.

Stanisław Obirek pokłada nadzieje w Ruchu Palikota: uważa że to ugrupowanie sprowokuje "autentyczny spór" na scenie politycznej na ten temat.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

agkm