Liderzy PJN i SP coraz głośniej wyrażają możliwość współpracy. Zdaniem prof. Henryka Domańskiego byłaby to współpraca ruchów z dwóch przeciwległych krańców prawej sceny politycznej. – PJN bliżej jest do Platformy Obywatelskiej, natomiast Polsce Solidarnej, czyli ruchowi ziobrystów i Jacka Kurskiego bliżej do pozostałości LPR – tłumaczył gość Jedynki. – Z jednej strony mamy bardzo radykalną prawicę o odcieniu narodowo-katolickim, a z drugiej strony partię polityczną, czyli PJN, o nachyleniu bardzo liberalnym. Nawet bardziej niż Platforma – analizował.
Profesor Domański nadmienił, że rozpad prawicowej części polskiej sceny politycznej skupionej do tej pory wokół PIS-u trwa już kilka miesięcy. – Przy PiS-ie i Jarosławie Kaczyńskim pozostaje twardy trzon – zauważa. Zdaniem socjologa być może idzie to w kierunku powstawania luźnych federacji rozmaitych odłamów prawicowości, po to jednak, aby ona się później zjednoczyła w polski odpowiednik CDU/CSU. – Mielibyśmy z jednej strony federację zjednoczoną w ramach Platformy, a z drugiej strony coś, co powstanie być może częściowo na gruzach PiS – już nie pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego, bo on okazuje się być niezdolny do zjednoczenia – tłumaczy. W opinii profesora ludzie wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości mają silną potrzebę zintegrowania się. – To widać. Oni odwołują się do tych samych symboli, silnego państwa, poszanowania do prawa, odwołują się do tradycji i historii – zauważa.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Zdaniem gościa Jedynki za dwa, trzy lata przed następnymi wyborami może dojść do integracji prawicowych frakcji i powstanie "opozycja z prawdziwego zdarzenia".
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(mb)