Pieniądze odłożone na tzw. czarną godzinę powinni mieć wszyscy Polacy, uważa Brunon Bartkiewicz z banku ING.
Brunon Bartkiewicz: Sądzimy, że w Polsce odpowiedni poziom to jest 6 do 9 razy miesięczne wynagrodzenie na rodzinę. Tyle powinno się odłożyć na tzw. czarny dzień.
Taką czarną godziną może być okres bezrobocia, lub mniejszych zarobków podkreśla prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego.
prof. Krzysztof Opolski: Być może nie tylko dlatego, że nas zwolnią z pracy, ale może doszliśmy do wniosku, że chcemy zmienić pracę i będzie pewien okres poszukiwania nowego zajęcia, czy pewien okres czekania na to, żeby zatrudnić się u nowego pracodawcy. I musimy mieć te oszczędności, które pozwolą nam ten czas przetrwać.
Oszczędności pozwalają nam też kupić korzystniej dobra trwałe o duże wartości, np. mieszkanie zauważa Piotr Białowolski z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
Piotr Białowolski:Możemy kupić mieszkanie w kredycie na 100% wartości tego mieszkania, ale wtedy otrzymamy o wiele gorsze warunki, niż gdybyśmy pokazali, że potrafimy oszczędzać. Dla banku jest to sygnał, że gospodarstwo domowe, które zgromadziło jakiś wkład własny będzie potrafiło później rzetelnie spłacić kredyt.
Paweł Majtkowski: Warto też pamiętać o tym, że jeśli kupujemy coś na kredyt to raty będziemy spłacać dwa razy dłużej, niż gdybyśmy oszczędzali te same pieniądze przed zakupem. Dlatego warto wyznaczać sobie cele i oszczędzać pieniądze.
A takim celem mogą być np. wakacje.
prof. Krzysztof Opolski:To jest też element naszego rachunku ekonomicznego. Wzięcie kredytu na wakacje jest dowodem życia ponad stan.
Oszczędzać powinnśmy również po ty, by dokonać ważnych inwestycji z punktu widzenia gospodarstwa domowego dodaje prof. Krzysztof Opolski.
prof. Krzysztof Opolski: Te inwestycje podzieliłbym na dwa rodzaje: inwestycje, które ułatwią nam życie w gospodarstwie domowym: trywialne rzeczy - nowa pralka, zamrażarka, może zmywarka i oszczędności, których zgromadzenie pozwoli mi na wydawanie tych pieniędzy po to, żeby być bardziej konkurencyjnym na rynku pracy. Myślę tu o edukacji - zwłaszcza języki, edukacja komputerowa, nowoczesna wiedza ekonomiczna, czynią to, że jesteśmy bardziej atrakcyjni na rynku pracy. Wiedza się bardzo szybko dezaktualizuje i te pieniądze, które dziś oszczędzimy po to, żeby potem je wydać na programy podnoszące nasze kwalifikacje będą przynosiły dla nas bardzo duży efekt.
W postaci np. wyższych zarobków, które zapewnią nam wysoki standard życia. Aby nie obniżył się, gdy przejdziemy na emeryturę powinniśmy oszczędzać także na ten cel, i to jak najwcześniej podkreślają zgodnie eksperci.