Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Krzysztof Rzyman 14.09.2010

Ruszyło się w nieruchomościach komercyjnych?

Po trzech latach spadku w pierwszej połowie tego roku nastąpiło odwrócenie trendu i wzrost inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych. Wartość transakcji wyniosła w tym okresie ponad miliard euro.
Ruszyło się w nieruchomościach komercyjnych? fot. SXC
Posłuchaj
  • Ruszyło się w nieruchomościach komercyjnych?
Czytaj także

Z przedstawicielami firmy Cushman & Wakefield, Wojciechem Piszem, dyrektorem grupy rynków kapitałowych oraz z Dorotą Malinowską rozmawia Sylwia Zadrożna.

Sylwia Zadrożna: Po trzech latach spadku w pierwszej połowie tego roku nastąpiło odwrócenie trendu i wzrost inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych. Wartość transakcji wyniosła w tym okresie ponad miliard euro. Podobno ciągle najbardziej poszukiwane są biurowce w Warszawie?

Wojciech Pisz: Tak, nieustająco. Stolica ma swoje przywileje i większość inwestorów właśnie tutaj poszukuje tego typu nieruchomości. Najchętniej w centrum Warszawy, ale również w innych lokalizacjach biurowych, spośród których najbardziej popularną jest Mokotów.

SZ.: Trzeba jednak przyznać, że niedaleko Warszawy pojawił się groźny konkurent - Łódź. Tam jest bardzo dużo pustostanów, więc ceny mogą być niższe, a też można tam zatrudnić wykwalifikowanych pracowników.

WP.: Łódź jest rynkiem specyficznym, jeżeli chodzi o inwestycje. Ogólnie można powiedzieć, że miasta regionalne, na dzień dzisiejszy, nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Jak do tej pory, wyłącznie Kraków i Wrocław znajdują się na celowniku inwestorów, natomiast Łódź będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Tam rynek wynajmu nieco inaczej się kształtuje. Z jednej strony jest to wielka okazja, ale z drugiej - pewne ryzyko inwestycyjne.

SZ.: Na rynku biurowym sytuacja jest w miarę dobra, a jak było na rynku nieruchomości handlowych?

WP.: W pierwszym półroczu nie odnotowaliśmy zbyt wielu transakcji w tym sektorze, natomiast mamy świadomość, że wiele takich transakcji jest w tej chwili negocjowanych, tak więc druga połowa roku, przyniesie nam też dosyć duży obrót w tym sektorze.

SZ.: A jeśli chodzi o wynajem powierzchni handlowych, to kto ich przede wszystkim szuka?

WP.: W dalszym ciągu sektor spożywczy. Wielu z najemców ma plany ekspansji, chociaż dominująca jest jednak kwestia rozwoju sieci hiper- i supermarketów. Jeżeli chodzi o sprzedaż materiałów budowlanych i sprzęt gospodarstwa domowego, to tutaj popyt jest troszkę mniejszy. Zaś wśród firm odzieżowych - to zależy od marki. Niektóre z chęcią poszukują możliwości rozwoju, a inne z większą rezerwą odnoszą się do planów ekspansji i ewentualnie są skłonne pozyskiwać tylko te najlepsze lokalizacje.

Sylwia Zadrożna: Mówiliśmy o tym, że wartość inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych, głównie biurowych, wzrosła. A jak to wyglądało w pierwszej połowie tego roku jeśli chodzi o inwestycje w hotele?

Dorota Malinowska: Znaczących transakcji praktycznie na rynku nie było. Liczymy, że zmieni się to trochę w drugiej połowie roku. Pewien zastój wynika z problemów z finansowaniem. W tym segmencie przewidywalność wyników finansowych nie jest tak prosta jak w wypadku innych nieruchomości, w związku z tym banki żądają wysokiego wkładu własnego, nawet na poziomie 45 - 50 procent. Bank chciałby, żeby hotel funkcjonował trochę tak jak biuro - ze stałym czynszem. A takich operatorów wciąż mamy niewielu.

SZ.: Krótko mówiąc spowolnienie gospodarcze bardzo uderzyło w tę branżę, mimo, że przecież w perspektywie mamy organizację Euro 2012 i tych hoteli, szczególnie hoteli ekonomicznych, bardzo nam potrzeba.

DM.: Na pewno zbudowano dużo mniej hoteli niż planowano. W związku z Euro było duże zainteresowanie ze strony inwestorów, jednak spowolnienie gospodarcze i brak finansowania trochę skorygowało te plany. Niemniej jednak coś tam się dzieje, w pierwszej połowie zostały skategoryzowane 32 nowe hotele, mamy 2000 pokoi. Przewidujemy, że do końca roku powinno zostać oddanych około 70 hoteli, ale plany były znacznie większe.

SZ.: Mówi Pani, że nie jest prawdą, że nic się nie dzieje, ale na przykład w trzech województwach w pierwszej połowie tego roku, nie zbudowano ani jednego hotelu, nie oddano do użytku ani jednego miejsca noclegowego.

DM.: Tak, ale wśród tych województw jest np. dolnośląskie, a tam akurat sporo inwestycji jest w toku, więc o nich się nie boję. Wrocław to bardzo aktywny region i tutaj dużo rzeczy powinno się zdarzyć zarówno do końca roku jak i jeszcze przed rokiem 2012.

SZ.: A oprócz dolnośląskiego jest kujawsko-pomorskie i lubelskie.

DM.: Tak, lubelskie - tutaj rzeczywiście rynek jest słaby i chyba dużo się nie wydarzy. Słaba infrastruktura transportowa powoduje, że dociera tam mało gości więc i mało inwestorów chce tam budować. Mam nadzieję, że w przyszłości to się zmieni. Natomiast jeśli chodzi o województwo kujawsko-pomorskie, tu trochę inwestycji jest w toku, więc myślę, że inwestycje będą oddawane w kolejnych latach.