Podczas spektaklu będą śpiewane największe przeboje z repertuaru obu artystek, czyli Edith Piaf i Marleny Dietrich. Ale Halina Mlynkova będzie nie tylko śpiewać, ale również mówić. - Nie znam tajników aktorstwa, mówię cicho i to jest dla mnie ogromne wyzwanie, żeby sprostać tym wymaganiom, które stawia scena - przyznaje piosenkarka. Piosenki będą śpiewane do mikrofonu, bo tak też robiły obie divy, ale tekst mówiony nie będzie wzmacniany.
Marlena Dietrich
Halina Mlynkova zdradza, że spektakl "Edith i Marlene" to opowieść o wieloletniej przyjaźni dwóch wielkich artystek o tak różnych charakterach - spontanicznej i ciągle poszukującej miłości Edith Piaf oraz wyniosłej i chłodnej Marleny Dietrich. - Panie łączył również romans. Oprócz tego, że były przyjaciółkami, to był między nimi wątek miłosny - opowiada gość radiowej Jedynki. Ten wątek lekko będzie również w spektaklu zarysowany.
Oprócz tego, że Piaf i Dietrich łączyła przyjaźń, to była między nimi także rywalizacja, jak między wielkimi artystkami. Na tym tle dochodziło do kłótni. Postać Edith Piaf gra Anna Sroka-Hryń, a spektakl reżyseruje Márta Mészáros.
Piosenkarka zastrzega, że udział w spektaklu to raczej jednorazowy wyskok i nie ma aktorskich ciągotek. - Jestem spełnioną wokalistką - podkreśla Halina Mlynkova.
Radiowa Jedynka jest patronem spektaklu "Edith i Marlene". Premiera 5 marca w nowej sali koncertowej zespołu "Mazowsze" w Otrębusach.
Posłuchaj całej rozmowy, którą prowadził Paweł Sztompke.
(ag)