Sprawa nie jest jednak przegrana. Populację tych ssaków nadal można uratować np. poprzez działania wszystkich krajów nadbałtyckich ws. przyłowu - przypadkowego złapania w sieci rybackie.
Morświn porusza się pod wodą dzięki wysyłanemu i odbijanemu od przeszkód dźwiękowi. Natomiast współczesne sieci rybackie wyposażone są w nylonową przędzę, która jest dla nich niewyczuwalna. Wystarczyłoby wprowadzić regulacje dotyczące umieszczania akustycznych odstraszaczy w sieciach. Dzięki nim sieci rybackie byłyby dla morświnów słyszalne. - Morświn nie posiada biegu wstecznego, gdy wpadnie w sieci, to nie może z nich się wydostać - tłumaczył Średziński w rozmowie z Romanem Czejarkiem.
Ekolodzy z WWF Polska zajmują się też innymi gatunkami zagrożonych zwierząt. Należą do nich m.in. ryś, wilk, niedźwiedź oraz foka, która była też maskotką Lata z Radiem 2013.
Lato z Radiem 2013 pod znakiem foki >>>
Udało im się uratować już kilkadziesiąt bałtyckich fok. Wielką rolę odegrali przy tym wolontariusze. - Jeżeli wolontariusz obserwuje jednocześnie w ujściu Wisły 94 foki, to dostajemy bardzo ważne dane dotyczące tego, gdzie te ssaki lubią przebywać - wyjaśniał gość audycji "Cztery pory roku". Takich wolontariuszy na całym polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego jest ok. 200.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00. Zapraszamy!
tj