Od 8 kwietnia użytkownicy systemu operacyjnego Windows XP włączając komputery, widzą komunikat: "System nie ma już wsparcia producenta". Oznacza to tyle, że nie powstają już aktualizacje do niego. - Zawsze wszystkie nowe technologie są nowe tylko do pewnego momentu. Potem się starzeją i trzeba je zastąpić czymś nowym. Nawet jeśli ta nowa, rewelacyjna technologia się nie sprzedaje, to trzeba zrobić tak, żeby się sprzedawała - tłumaczył w "Czterech porach roku" Kuba Marcinowicz.
Dziennikarz radiowej Czwórki podkreślał, że brak aktualizacji do systemu operacyjnego może wywoływać pewne obawy. - Te wszystkie dziury, które się w nim pojawią, nie będą już łatane. Jeśli wykryją je cyberprzestępcy, to będą zacierać ręce z radości, bo da im to możliwość, żeby wejść do naszego komputera, poznać różne hasła czy sprawdzić naszą pocztę - ostrzegał gość Jedynki.
Zdaniem Kuby Marcinowicza aktualizacja z Windowsa XP do systemu operacyjnego Windows 7 czy Windows 8 może okazać się niemożliwa z powodu zbyt słabych parametrów technicznych używanego komputera. - To niewidzialna ręka rynku. Podświadomie zostaliśmy zaciągnięci do sklepów i musimy kupić sobie nowe komputery - wyjaśnił ekspert.
Tym, którzy niekoniecznie chcieliby wymieniać komputer, Kuba Marcinowicz radził zainstalowanie systemu Linux. - Kiedyś kojarzył się on z dużym poziomem zaawansowania w dziedzinie informatyki. Dziś już każdy może z niego spokojnie korzystać, nie trzeba być programistą, a do tego jest darmowy - przekonywał dziennikarz.
Użytkownicy, którzy zamierzają pozostać przy Windowsie XP, powinni zadbać o aktualne wersje oprogramowania antywirusowego. Sam Microsoft zapowiedział, że darmowy antywirus do Windowsa XP będzie aktualizowany do 2015 roku.
Rozmawiał Roman Czejarek.
pg / ac