Jacek Borkowski wspomina, że pierwszą sztukę, w której zagrał, był "Dziewięćdziesiąty trzeci" Stanisławy Przybyszewskiej w Teatrze Ateneum. - Obsada: Krysia Janda, Jurek Kryszak, Marek Barbasiewicz, Czesław Wołłejko i ja. Arystokratyczna rodzina miała uciec z Paryża w związku z wybuchem rewolucji. Całość zaczynała się moim wejściem. Wypowiedziałem słowa: "Tato, tato, mam paszporty" i w tym momencie biało w mózgu, wszystko wycięte. Słyszę kątem ucha, jak nasz inspicjent "wali" za mnie z boku cały monolog. A ja wtulony w Czesia po prostu wyczekałem i skończyłem ostatnim zdaniem, które mi się przypomniało: "Tato, tato, ale ty nie zamierzasz wyjeżdżać?" - opowiada.
Dlaczego Jacek Borkowski uważa, że ma paskudny charakter? Z jakim wielkim człowiekiem teatru chciałby porozmawiać? Na co zwraca uwagę, poznając kobiety? I o czym marzy? O tym w nagraniu.
***
Tytuł audycji: "Już taki jestem" w paśmie "Cztery pory roku"
Prowadzi: Jolanta Fajkowska
Gość: Jacek Borkowski (aktor)
Data: 19.10.2017
Godzina emisji: 9.44
mg/kk