W Polsce przeciwko grypie szczepi się zaledwie 6 procent pracowników służby zdrowia, zaś w całej Polsce szczepi się zaledwie 3 procent ludzi. Dr Jerzy Marciniak ubolewa w "Czterech porach roku", że pod względem szczepień zajmujemy przedostatnie miejsce w Europie. W Polakach tkwi opór przeciwko szczepieniom.
A wszystkie szczepionki są uważane za wyjątkowe odkrycie XX i XXI wieku. Sprawiły, że udało się powstrzymać wiele światowych epidemii. Jednak szczepionki wciąż budzą kontrowersje i mają swoich przeciwników. Niektóre ze szczepień u dzieci są obowiązkowe, co oznacza, że rodzice nie płacą za zabieg. Mimo to są tacy rodzice, którzy nie zgadzają się na szczepienie ich dzieci. Co ważne, szczepienia nie tylko zapobiegają chorobom zakaźnym, ale także w dalszej perspektywie, nowotworom.
- Szczepionki przeciwko grypie są bezpieczne - zapewnia gość radiowej Jedynki. Przekonuje, że taniej jest się zaszczepić za ok. 30 złotych i nie chorować albo chorować lekko, niż potem chorować na grypę i wydać na lekarstwa trzy razy więcej, a przy powikłaniach nawet kilkanaście razy więcej. Zachorowania na grypę pociągają za sobą również duże koszty społeczne w postaci choćby zwolnień lekarskich. Lekarz przestrzega, że w tym roku w sierpniu i wrześniu w porównaniu z poprzednim rokiem liczba zachorowań wzrosła trzykrotnie. Odnotowano 15 tysięcy przypadków grypy.
Przeciwko grypie powinny szczepić się przede wszystkim osoby bardzo wrażliwe na zachorowania lub chorujący przewlekle, zwłaszcza na infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. Drugą grupą, która powinna się szczepić to osoby z chorobami kardiologicznymi oraz infekcjami dróg moczowych. Laryngolodzy radzą szczepić dzieci, które chorują na zapalenie ucha środkowego. Choroby ośrodkowego układu nerwowego też powinny skłonić do profilaktyki. Osoby chorujące przewlekle i przyjmujące inne lekarstwa przed zaszczepieniem powinny się skontaktować z lekarzem prowadzącym. Choć przeciwwskazań do szczepienia jest niewiele.
Bez względu na stan zdrowia powinny szczepić się osoby w wieku 65+, bo u takich osób są już osłabione mechanizmy obronne organizmu. Dzieci można szczepić już od szóstego roku życia. - Szczepionki są bezpieczne - zapewnia lekarz. Podkreśla, że dzieci zazwyczaj żyją w dużych zbiorowościach w przedszkolach czy szkołach, gdzie prawdopodobieństwo zarażenia się jest dużo większe. Jerzy Marciniak przypomina, że przed szczepienie zarówno osoba dorosła jak i dzieci powinny skonsultować się z lekarzem prowadzącym.
Gość Jedynki przyznaje, że szczepienie nie chroni w stu procentach przed zachorowaniem. W szczepionce są tylko trzy szczepy wirusa, uważane w danym roku za najgroźniejsze. A w sezonie mamy styczność z blisko 200 wirusami, więc któryś z nich może spowodować chorobę. Często też pacjenci biorą za grypę zwykłe przeziębienie. Szczepienie zapobiega zaś groźnym powikłaniom pogrypowym. Choć po szczepieniu może być tak, że pacjent będzie się źle czuł. To normalne. – Każda szczepionka musi wywołać w organizmie reakcję, bo produkowane są przeciwciała – wyjaśnia doktor Marciniak. Uspokaja, że stan podgorączkowy i bóle w dzień po szczepieniu są czymś normalnym i pokazują, że organizm uzbroił się przeciwko grypie.
Rozmawiała Karolina Rożej.
(ag)