- Kiedy mówimy o niepełnosprawności używamy określenia "niepełnosprawne dzieci". Ale przecież z nich wyrastają zupełnie dorosłe niepełnosprawne osoby, najbardziej więc zależy nam na tym, by im normalne dorosłe życie zorganizować - powiedział Sławomir Popowski, współzałożyciel Fundacji "Też Chcemy Być".
"Też Chcemy Być" - kampania pod patronatem radiowej Jedynki >>>
- Dla większości z nas osoby z niepełnosprawnością intelektualną nie istnieją. Po prostu nie widzimy ich, oni są ukryci w domach, przemykają się. Jestem mamą niepełnosprawnego dwudziestoparolatka i też bałam się go pokazać - dodała w "Czterech porach roku" Blanka Barkan-Popowska.
Lęk w takich wypadkach nie oznacza wstydu, ale obawę przed odrzuceniem, brakiem akceptacji.
Sławomir Popowski dodał, że drugim powodem, dla którego społeczna niewidzialność szczególnie dotyka osoby z niepełnosprawnością intelektualną, jest ogrom stereotypów, których wciąż nie udaje się przełamać. - Mojego syna zatrzymał kiedyś kontroler biletów. Mimo, że miał legitymację szkoły specjalnej, która uprawnia do darmowych przejazdów, dostał mandat za brak podpisu na bilecie miesięcznym, który posiadał, bo nas o to prosił. Po charakterze pisma na podpisie mandatu widać było stan jego emocji - podał przykład.
Goście Karoliny Rożej podkreślili, że wciąż - niestety - konieczne jest podkreślanie i przekonywanie, iż osoby z dysfunkcjami intelektualnymi są takie same, jak ludzie zdrowi.