Co drugi Polak popiera budowę elektrowni atomowej w Polsce. Większość uważa, że inwestycja przyczyni się do rozwoju gospodarczego kraju. Tak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Instytutu Globalizacji. Do 2030 roku mają powstać dwie elektrownie atomowe. Z pierwszej prąd popłynie już za dziesięć lat. Agnieszka Jas zapytała mieszkańców Warszawy, czy popierają budowę siłowni jądrowych w kraju:
- Wszędzie jest. W całej Unii Europejskiej. W Polsce też powinna być.
- Teraz są takie nowoczesne elektrownie. To nie Czarnobyl.
Doktor Tomasz Sommer z Instytutu Globalizacji: - Z badań wynika, że nie ma radykalnego odrzucenia. Raczej wręcz przeciwnie. Jeżeli miałoby to być tańsze, to jak najbardziej ludzie są za. Jest też prowadzona pewnego rodzaju PR-owska kampania od dwóch lat mniej więcej. Pojawiają się materiały przedstawiające tę technologię nie w czarnych barwach, a wręcz przeciwnie.
Mirosław Lewiński z Ministerstwa Gospodarki: - Jest to Uniwersytet Szczeciński, autobus atomowy, który ostatnio odwiedzał trzynaście lokalizacji w Polsce. Chcemy wydrukować małą encyklopedię energetyki jądrowej od gimnazjum do emerytury, czyli dla całego przekroju wiekowego. Myślę, że generalnie powoli wiedza społeczeństwa na temat energetyki jądrowej, a szczególnie promieniowania jonizującego rośnie. Należałoby oczekiwać, że w związku z tym obawy powinny maleć.
Doktor Tomasz Sommer: - Obraz energetyki jest wciąż spaczony przez słynną katastrofę w Czarnobylu.
- W razie wojny, jakiegoś konfliktu, już wiem, jak to by było. To jest niebezpieczne.
Doktor Andrzej Strupczewski z Instytutu Energii Atomowej: - Mieszkający daleko na słowo „atom” mówią: „Ojej, ja się boję! Lepiej nie!” Mieszkający blisko natomiast wiedzą, że jest to dobry sąsiad. We Francji mamy ciepłe morze i mnóstwo ludzi, dzieci, parasoli, łódeczek i nikomu elektrownia z tyłu, w odległości stu metrów, nie przeszkadza.
Mirosław Lewiński: - Technologia czarnobylska nie ma żadnego porównania z obecnie stosowanymi technologiami. Ich potencjalne skutki nie mają nic wspólnego z konsekwencjami awarii czarnobylskiej.
Doktor Tomasz Sommer: - W tej chwili na świecie mamy co najmniej czterech producentów: Francuzów, Amerykanów, Japończyków i od niedawna Koreańczyków. Istnieją cztery główne ośrodki produkcji. U nas to wymaga zastanowienia. Nasuwa się pytanie, czy nie warto pieniędzy, jakie zostaną przeznaczone na budowę, a są to miliardy złotych, poświęcić na próbę skonstruowania własnej technologii atomowej.
Mirosław Lewiński: - Nasza sytuacja się nie zmieniła. Ze strony polskiej inwestor jest znany. To Polska Grupa Energetyczna, natomiast kogo ona wybierze jako dostawcę technologii, ewentualnie współinwestora, współwykonawcę, trudno powiedzieć. Z pewnością będzie to firma francuska albo amerykańsko-japońska, aczkolwiek nie wykluczałbym, że koreańska nie weźmie udziału w przetargu. Pierwsze dwie elektrownie według mnie będą w Polsce budowane w oparciu o jedną technologię.
21-12-2010 06:24 3'08