Zainteresowanie rozwiązaniami ekologicznymi jest jeszcze większe, ale gminy nie radzą sobie z formalnościami. O szczegółach Kamil Olak:
Regionem, który radzi sobie najlepiej z wykorzystywaniem środków unijnych na działania proekologiczne, jest Wielkopolska – ocenia Krzysztof Masiuk z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Krzysztof Masiuk: - To jest wyjątek, znaleźć samorząd, który nie ma zrealizowanych ważnych inwestycji ekologicznych, bardzo dobrym regionem jest Śląsk. Wbrew pozorom, na tym „czarnym” Śląsku zrobiło się dla środowiska bardzo wiele; tak samo województwo lubuskie, które jest województwem mało rozbudowanym, a jest jednym z liderów.
Takich województw mogłoby być więcej, gdyby były prostsze zasady przyznawania środków unijnych. Część beneficjentów jest bowiem zniechęcona biurokracją.
Przemysław Jura z Fundacji Rozwoju Innowacyjności w Krakowie: - Szczególnie beneficjenci o stosunkowo niewielkim potencjale organizacyjnym i merytorycznym z uwagi na to, że wymagane jest wówczas zaangażowanie dodatkowych służb zewnętrznych w postaci firm doradczych lub instytucji wspierających tego rodzaju prace przygotowawcze. Wiąże się to z dodatkowymi nakładami finansowymi.
Także ze sporym ryzykiem popełnienia błędu, za który trzeba potem słono zapłacić.
Przemysław Jura: - Który może skutkować koniecznością zwrotu pomocy publicznej w przyszłości wraz z odsetkami karno-skarbowymi, co niewątpliwie też odstrasza beneficjentów, bo ewentualne problemy nawet w przypadku gmin będą musiały być pokrywane ze środków własnych i ewentualne sankcje karne muszą być pokrywane ze środków własnych tego wnioskodawcy, który popełnił błędy.
Polska sama tworzy sobie problemy – dodaje Przemysław Jura. Jego zdaniem to w Warszawie, a nie w Brukseli, wystarczyło by uprościć pewne procedury.
Przemysław Jura: - Organa administracji wprowadzają zapisy, do których nie są zobligowane przez Komisją Europejską, które utrudniają sprawną absorpcję tych środków przez nasz kraj. Nastręczają problemów i pracy dodatkowej po stronie zarówno beneficjentów jak też administracji.
Pierwszym i najważniejszym problemem jest jednak zbyt mały dostęp do informacji – uważa Krzysztof Masiuk.
Krzysztof Masiuk: - Mimo dużych środków wykładanych na tę informację, ten przekaz jest cały czas niedostateczny. Duża liczba małych i średnich przedsiębiorców nie wie gdzie zapukać, gdzie aplikować; jeżeli już się dowiedzą, dodzwonią – są przerażeni skalą trudności, przerażeni tym co muszą wypełnić, najczęściej rezygnują.
Jest jednak we Wspólnocie Europejskiej kilka krajów, które sprawnie przeprowadzają proces rozdysponowania środków unijnych.
Przemysław Jura: - Przykładem może być Hiszpania, która sprawnie i w dużym stopniu wykorzystała te środki finansowe, nie wprowadzając utrudnień prawnych i proceduralnych, które później skutkują niskim poziomem wykorzystania tych środków, koniecznością zwracania tych środków do budżetu unijnego.
Należy jednak przypomnieć, że w Polsce funkcjonują instytucje, których zadaniem jest pomoc w pozyskaniu środków unijnych, także na działania ekologiczne. Czekając na zmianę prawa warto zatem skorzystać z dostępnych już możliwości póki fundusze na poprawę ochrony środowiska są w ogóle i to w niemałych kwotach.