Arkadiusz Mularczyk (PiS) zwracał uwagę w "Popołudniu z Jedynką", że to nie pierwszy przypadek, gdy "Polakom skacze się po głowie". Jak stwierdził, w przeszłości nasze państwo wiele razy pozwalało na takie zachowania. - Dobrze, że tym razem zrobiło się takie zamieszanie i ferment, i że były te telefony od premiera Tuska i prezesa Kaczyńskiego - mówił.
Marcin Kierwiński (PO) podkreślał, że problem z Davidem Cameronem i Wielką Brytanią ma obecnie cała Unia Europejska. - To nie tylko ta jedna wypowiedź, która była zresztą skandaliczna. Bardzo dobrze, że nastąpiła szybka reakcja, zarówno premiera Tuska na szczeblu rządowym, jak i prezesa Kaczyńskiego jako kolegi z tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim - przyznał.
Obaj politycy krytycznie odnieśli się do postawy PSL, który wezwał do bojkotu sieci Tesco w Polsce. Innego zdania na ten temat była Anna Grodzka (Twój Ruch). - Nie dokładnie tak to powinno wyglądać, że będziemy bojkotować. Te słowa odbiły się jednak mocno w prasie brytyjskiej. To po nich zaczęto się zastanawiać nad słowami Camerona - uzasadniała.
Goście Jedynki rozmawiali także o zapowiedziach rządu na rok 2014 oraz zarzutach dla byłego ministra infrastruktury Sławomira Nowaka.
Debatę "Mam swój rozum" prowadziła Zuzanna Dąbrowska.
pg
>>>Zapis całej rozmowy