Ewa Modrzejewska podkreśla, że przychodząc do lokalu wyborczego zwykle znamy tylko imię i nazwisko kandydata, jego numer na liście wyborczej, czasem wiek, deklarowany zawód i miejsce zamieszkania. - Tymczasem Parlament Europejski to nasza firma, a my jesteśmy pracodawcami. (...) My podpisujemy w dniu wyborów kontrakt z przyszłymi europarlamentarzystami na pięć lat i to my płacimy im pieniądze, więc oni powinni reprezentować nasze interesy - mówi gość Jedynki.
Poradnik wyborczy radiowej Jedynki >>>
Dodaje, że twórcy portalu MamPrawoWiedziec.pl poprosili wszystkich kandydatów, żeby przedstawili coś w rodzaju swojego cv. - W tym celu wysłaliśmy do nich kwestionariusz zawierający, oprócz bardziej szczegółowych pytań o życiorys i doświadczenie, także 65 pytań tematycznych, dotyczących realnych kwestii, którymi Parlament Europejski ma się zająć w najbliższych pięciu latach - mówi Modrzejewska. Zwraca uwagę, że choć ordynacja jest skomplikowana i do europarlamentu wejdą ci kandydaci, których lista uzyskała najwięcej głosów w skali kraju, to jednak wygrywają również ci, którzy w ramach tejże listy uzyskają najwięcej głosów. - Zachęcamy, by wejść na naszą stronę, (...) sprawdzić kto w naszym okręgu kandyduje, kto wypełnił kwestionariusz i jakie ma poglądy - mówi koordynatorka akcji. Informuje też, że na tysiąc wysłanych kwestionariuszy, odpowiedziało około 170 kandydatów.
Ewa Modrzejewska uważa, że jako wyborcy powinniśmy naciskać na polityków, aby odpowiadali nam na pytania. - Wbrew obiegowej opinii Parlament Europejski zajmuje się naprawdę ważnymi, także dla nas, kwestiami. (...) On tworzy prawo, które dotyczy nas wszystkich - zwraca uwagę Modrzejewska. - Nie interesujmy się europarlamentarzystami tylko na dwa dni przed wyborami, interesujmy się także dwa lata po wyborach. (...) Patrzmy, co oni robią - mówi i przypomina, jako przykład, sprawę ACTA, gdy obywatele różnych krajów Unii, wyrazili swój skuteczny sprzeciw wobec decyzji polityków z Brukseli. - W rezultacie Parlament Europejski, w imieniu tychże obywateli, zastopował ACTA - przypomina.
ACTA a nasze dane - czytaj więcej >>>
Gość Jedynki wyraża zaniepokojenie prognozowaną niską frekwencją w wyborach europejskich. - Skoro nie chcemy decydować o tym, kto nas reprezentuje, to nie dziwmy się potem, że ci nasi przedstawiciele oraz urzędnicy będą mówić: "po co mamy się z tymi ludźmi konsultować, jak ich to nie interesuje" - zwraca uwagę Ewa Modrzejewska.
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.
mc/asz