W czwartek 31 lipca rozpoczął się 20. Przystanek Woodstock. Impreza już po raz kolejny gości w Kostrzynie nad Odrą. Bliskość granicy z Niemcami sprawia, że co roku miasto odwiedza bardzo wielu naszych zachodnich sąsiadów. Biorąc pod uwagę trudną i bolesną historię stosunków polsko-niemieckich i zbiegającą się w czasie 70. rocznicę Powstania Warszawskiego, jest to rzecz warta podkreślenia.
- Oficjalne komunikaty policji i straży granicznej podają, że na ostatni Przystanek przyjechało 100 tys. osób z Niemiec. Teren festiwalu staje się więc największym w historii placem spotkań Polaków i Niemców. Chcę podkreślić bardzo mocno, że nic złego z tego powodu się nie dzieje - zauważył w "Popołudniu z Jedynką" Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna nad Odrą.
Radiowa Jedynka na 20. Przystanku Woodstock - zobacz szczegóły >>>
Elżbieta Polak podkreślała, że sekretem popularności Przystanku Woodstock jest świetna muzyka. - Występują tu gwiazdy światowej sławy, każdy może znaleźć coś dla siebie. To dokładnie tak, jak w całym regionie. Naszym wielkim potencjałem jest też różnorodność kultur. Zawsze powtarzam, że Lubuskie to Stany Zjednoczone Polski. Przyjechaliśmy tu z całego świata, nauczyliśmy się wzajemnego szacunku i tolerancji, która na Przystanku jest tak bardzo widoczna. Większość festiwalowiczów zwraca właśnie na to uwagę, że spotyka się tu z wielką życzliwością i uśmiechem - tłumaczyła marszałek województwa lubuskiego.
Rozmawiał Krzysztof Horwat.
pg/asz