- System emerytalny, który miał być po wsze czasy, bardzo szybko ulega zmianie i modyfikacji, stąd zwykły obywatel nie będzie miał, i musi mieć tego świadomość, godnej i wysokiej emerytury – mówi w "Popołudniu z Jedynką" ekonomista Andrzej Sadowski. Gość Jedynki podkreśla, że stanie się tak, mimo, że będziemy dłużej pracować, bo rząd podniósł granicę wieku emerytalnego.
Ekonomista zauważa, że emerytury cały czas są redukowane decyzjami polityków i jak mówi: "taki był główny cel reformy emerytalnej z 1998 roku”
Według Sadowskiego, najuczciwsze i najlepsze dla obywateli byłoby wprowadzenie świadczenia w takiej samej wysokości dla wszystkich. Po przekroczeniu pewnego wieku, każdy dostawałby jednakową kwotę. Byłaby to emerytura obywatelska, która przysługiwałaby każdemu z racji obywatelstwa, a nie "z tytułu zaświadczeń, które obywatel w zębach musi przynosić i pokazywać od kiedy do kiedy pracował” – mówi Sadowski.
Gość Jedynki argumentuje, że każdy musi pracować, żeby przeżyć dlatego takie rozwiązanie byłoby najwłaściwsze. - Sędziowie, prokuratorzy i wojskowi dostają emeryturę bez składek emerytalnych i o taką samą zasadę chodzi dla Jana Kowalskiego, bo jeżeli coś jest dobre dla sędziego, jest dobre także dla Jana Kowalskiego – podsumowuje Sadowski.
***
Tytuł audycji: Popołudnie Jedynką
Prowadził: Marek Mądrzejewski
Gość: Andrzej Sadowski, ekonomista
Data emisji: 24.02.2015
Godzina emisji: 15.40
iz,tj
>>>Zapis całej rozmowy