Adam Szejnfeld (PO) przyznał, że wybór Janusza Piechocińskiego na stanowisko prezesa PSL to duże zaskoczenie. Czy zapowiedź negocjacji umowy z jego strony, to sygnał, że PSL będzie czegoś chciało? Nie wszystkie deklaracje brałbym dosłownie – powiedział Adam Szejnfeld, pytany o konieczność negocjacji umowy. Nie wierzy też, by Janusz Piechociński ostatecznie nie zechciał wejść do rządu. Uważa za naturalne, by lider PSL był w rządzie, a rzeczą wtórną jest, jaką obejmie funkcję.
Koalicja działa w ocenie Szejnfelda ”nieźle”. Nie widzi zatem powodu, by powracać do umów koalicyjnych, bo są one ”domeną początków”. - Mogą wprowadzać sytuacje, które wymykają się kontroli (…) Jest dobrze, po co to psuć – komentował Adam Szejnfeld.
Czy Janusz Piechociński będzie również ministrem gospodarki? Szejnfeld mówi, że wszystko zależy od rozmów i negocjacji. Wieczorem spotkają się premierzy, będzie spotkanie władz PO i ma nadzieję, na rozmowę Pawlaka z Piechocińskim, podczas której uzgodnią, jaką propozycję złożą Platformie.
Poseł PO przyznał, że gospodarcza pozycja Waldemara Pawlaka była silna. Szejnfeld powiedział jednak, że zmiany personalne nie mają większego wpływu na gospodarkę. Uważa, że zmiana nie ma zasadniczego znaczenia dla spółek wydobywczych, w związku z tym, że realizowana jest polityka rządu, nie konkretnej osoby.
Rozmawiał Paweł Wojewódka
agkm