Gość „Popołudnia z radiową Jedynką” ustosunkował się tym samym do informacji zawartych w ostatnim raporcie amerykańskiej agencji EIA (Energy Information Administration), wedle której złoża gazu łupkowego w Polsce mogą być mniejsze o jedną piątą w stosunku do tego, co sądzono w 2011 roku.
Prof. Jerzy Nawrocki stwierdził, że amerykański raport "nie wniósł nic nowego" i dodał, że na obie analizy trzeba spojrzeć detalicznie. - Nie jest prawdą, że PIG wyeliminował cały obszar lubelski. Wyeliminowaliśmy tylko jedną jego cześć, w której łupki znajdują się na głębokości poniżej 5 tys. metrów. Jeśli amerykańska agencja uznaje, że jest to wiedza ekonomiczna, to proszę bardzo. My twierdzimy, że tak nie jest - przekonuje szef PIG.
Jak zapewnił, PIG z niecierpliwością czeka na udane testy złożowe, nie tylko pod kątem samej wydajności, ale również w aspektach technicznym i technologicznym. W pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim o poprawnie wykonane otwory, w drugim o metodykę dobraną do polskich skał.
Prof. Jerzy Nawrocki odniósł się również do podnoszonego przez pesymistów wątku związanego z niewystarczającą ilością wody koniecznej do wydobycia gazu. - Wiedza regionalna, którą posiadamy, wskazuje, że z tym elementem nie będzie problemu. Trzeba pamiętać, że zasoby wody są odnawialne. Wody wyczerpane z horyzontów wodonośnych maksymalnie w ciągu 2-3 lat powracają do tego samego stanu - argumentował gość "Popołudnia z radiową Jedynką”.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!