O tym, dlaczego po tylu latach wciąż pojawiają się wątpliwości dotyczące tego wydarzenia, a ono samo, w oczach wielu ludzi, nadal pozostaje niewyjaśnione, Przemysław Szubartowicz rozmawia z historykiem IPN Markiem Hańderkiem.
Tajemnica katastrofy w Gibraltarze >>>
- Teoria o zamachu pojawiła się zaraz po katastrofie, (...) jedną z przyczyn był fakt, że pilot przeżył, jako jedyna osoba. Wszyscy pozostali znajdujący się na pokładzie samolotu zginęli - przypomina historyk i dodaje, że rodziło to spekulacje, że pilot mógł być zamieszany w spisek przeciwko generałowi Sikorskiemu.
Więcej archiwalnych dźwięków dotyczących gen. Władysława Sikorskiego w serwisie Radia Wolności >>>
- Pomimo badań kolejnych komisji, brytyjskich i polskich, które uznały, że przyczyną katastrofy było zablokowanie się steru, pojawiły się teorie o zamachu. (...) Według niektórych za zamachem stali sowieci, zdaniem innych Anglicy, a byli nawet tacy, którzy obwiniali polskich przeciwników Sikorskiego - mówi Marek Hańderek w audycji "Popołudnie z Jedynką". Jego zdaniem, między innymi dlatego, warto było przeprowadzić ekshumację szczątków generała i dwóch innych oficerów, aby potwierdzić, że tragedia w Gibraltarze to był wypadek, a nie zamach.
Historyk podkreślił zarazem, że postępowanie w IPN w tej sprawie nie zostało jeszcze zamknięte, "więc wciąż jednoznacznie nie można powiedzieć, jaki będzie wynik tego śledztwa".
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!