Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym potępia atak rakietowy na przedmieścia Damaszku zamieszkane przez ludność cywilną. - Obawiamy się, że był to atak z użyciem broni chemicznej - wyjaśnia gość audycji "Popołudnie z Jedynką" rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Bosacki informuje, że Polska, wraz z innymi krajami, wystosowała stanowczy apel do sekretarza generalnego ONZ, aby ten zbadał, czy do ataku z użyciem broni chemicznej faktycznie doszło. - Potwierdzenie tych oskarżeń będzie świadczyło o eskalacji konfliktu i będzie stanowiło pogwałcenie wszelkich norm prawa międzynarodowego - podkreśla gość Kamili Terpiał-Szubartowicz.
Bosacki zaznacza, że w sprawie wojny w Syrii Polska wciąż będzie się konsultowała ze swoimi sojusznikami, ale - jego zdaniem - rozwiązanie militarne nie jest właściwe w tej sytuacji. - Z historii wiemy, że interwencje zbrojne, zwłaszcza w tym regionie, są niezwykle ryzykowne i powodują wiele ofiar - mówi.
Rzecznik MSZ dodaje, że to, co oferuje Syrii Polska i Unia Europejska, to pomoc i pośrednictwo w rozwiązaniu konfliktu w sposób pokojowy.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.