Maciej Lasek, szef rządowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej powiedział, że przyczyny katastrofy smoleńskiej zostały w pełni wyjaśnione. Jego zdaniem nie ma dowodów na to, że w Tupolewie doszło do eksplozji.
Natomiast Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, uważa twierdzenie, że 10 kwietnia 2010 roku rządowy Tupolew uderzył w brzozę za nieprawdziwe.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Poseł PiS Maks Kraczkowski powiedział w radiowej Jedynce, że ocenę sytuacji utrudnia niemożność sprowadzenia wraku prezydenckiego samolotu do Polski. - Rząd skazał nas na badania i ekspertyzy prowadzone w dużej mierze "na sucho", bo nie ma podstawowego dowodu w sprawie - powiedział.
Marcin Kierwiński (PO) przypomniał, że to w zespole Macierewicza znaleźli się "pseudoeksperci". - I Antoni Macierewicz, i prezes Kaczyński musieli wiedzieć, że ludzie powołani do udowodnienia tezy wcześniej postawionej przez Prawo i Sprawiedliwość nie są ekspertami, jeżeli chodzi o badania katastrof lotniczych. To cyniczna gra - powiedział w "Popołudniu z Jedynką".
Atmosferą wokół badania przyczyn katastrofy smoleńskiej "rozczarowany i zażenowany" jest Grzegorz Napieralski (SLD). - Mam obawę, graniczącą z pewnością, że o katastrofie smoleńskiej będziemy mówić przez najbliższe 25 lat. I to mnie przeraża - przyznał w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
(asz)
>>>Zapis całej debaty