Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 13.08.2012

Kuczyński ws. Amber Gold: to było do przewidzenia

Największą niewiadomą jest teraz, ile pieniędzy pozostało w spółce - tak decyzję o likwidacji Amber Gold ocenia analityk finansowy Piotr Kuczyński.
Piotr Kuczyński w studiu radiowej JedynkiPiotr Kuczyński w studiu radiowej Jedynki fot. PR
Posłuchaj
  • Analityk finansowy Piotr Kuczyński (IAR)
  • Analityk finansowy Piotr Kuczyński (IAR) 1
Czytaj także

Amber Gold napisał w oświadczeniu, że w dniu rozpoczęcia likwidacji zgodnie z Regulaminem depozytów towarowych Amber Gold Sp. z o.o. wypowie wszystkim Klientom obowiązujące umowy depozytów towarowych. Zarząd firmy napisał, że w związku z zerwaniem lokat przez Amber Gold wszystkim klientom należy się zwrot pełnej kwoty kapitału wraz z odsetkami naliczonymi do dnia wypowiedzenia umowy.

Ekspert firmy doradczej Xelion w rozmowie zwraca uwagę, że odzyskanie pieniędzy będzie bardzo trudne, gdyż właściciele firmy przesłali 50 milionów złotych do nowo założonej spółki - Amber Gold SA, a ponadto wcześniej stracili na OLT Express. Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, oznacza to, że klienci nie odzyskają pieniędzy, a na pewno nie w całości.
Od dziś zostają zamknięte także wszystkie oddziały i AGpunkty. Firma zawiadamia, że wszelkie pytania należy kierować do Telefonicznego Biura Obsługi Klienta pod nr 58 731 50 50.
Według Amber Gold, proces likwidacji spółki będzie rozłożony w czasie. Polegać będzie na sprzedaży całego majątku przedsiębiorstwa w celu zaspokojenia wszelkich jego zobowiązań.
Piotr Kuczyński przyznaje , że może to potrwać nawet 1,5 roku, więc pokrzywdzeni powinni wytoczyć sprawę sądową Amber Gold.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że w marcu szefowie Amber Gold - Katarzyna i Marcin Plichtowie wydali 50 milionów złotych z Amber Gold sp. z o.o. na założenie nowej spółki - Amber Gold SA. Według gazety, klienci "złotych lokat" nie będą mogli w związku z tym sięgnąć po swoje pieniądze. Dziennik dotarł do potwierdzeń przelewów gotówki, które w marcu tego roku Katarzyna i Marcin Plichtowie wysłali ze swoich kont w Alior Banku. Z rachunków osobistych przelali 50 milionów złotych, aby objąć udziały w nowej firmie.