Cały czas zainteresowana jest tym kanadyjsko-austriackiej Magna, która miałby produkować dwa lub trzy raczej droższe modele. Z nieoficjalnych informacji, które zdobyła radiowa Trójka, wynika, że trwają rozmowy nad tym, żeby zwiększyć startowy pakiet z 60 tysięcy samochodów rocznie na 100 tysięcy.
Przewodniczący związku zawodowego inżynierów i techników w FSO Jacek Hoppe powiedział w radiowej Trójce, że związek nie jest informowany przez zarząd fabryki na temat planów nowych inwestycji i ewentualnych rozmów.
W Programie Trzecim Polskiego Radia pochwalił decyzję o rozpoczęciu produkcji od droższych modeli, gdyż mają one wyższy stopień opłacalności.
Zapewnił, że zakład jest przygotowany na podjęcie pracy oraz że pracownicy FSO są fachowcami i w krótkim czasie są gotowi na podjęcie działań. Dlatego inwestor może z miejsca rozpocząć produkcję, ale wymaga to zaangażowania nowych środków.
W opinii Jacka Hoppe Magna jest poinformowana o tym, jak wygląda stan zakładu. Dodał, że FSO potrzebuje pomocy strony rządowej po to, by zachęcić inwestora.