W ciągu dnia wspólna waluta wyceniana była na niemal 4,15 zł. W przypadku dolara maksymalnie trzeba było za niego zapłacić prawie 3,07 zł.
Straty udało się częściowo odrobić też warszawskiej giełdzie. Na zamknięciu indeks WIG30 spadł o 0,73 proc., a WIG 20 - o 1,00 proc. Tymczasem ok. o godz. 9.30 WIG30 dołował o 1,5 proc., a WIG20 spadał o 1,70 proc.
Rząd pozostaje, rynki mogą złapać oddech >>>
- Afera polityczna na dużą skalę, w dodatku z udziałem banku centralnego nie mogła wspomóc GPW w walce o wysokie poziomy - powiedział analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz.
- Pierwsza część sesji przyniosła dość paniczną wyprzedaż polskich akcji, a także obligacji czy złotego, zaś po południu inwestorzy wrócili na polski rynek. Spore wzrosty wspomniane aktywa odnotowały podczas konferencji Donalda Tuska, który na razie nie widzi powodów do jakichkolwiek dymisji - mówił.
Widać reakcję na nową aferę taśmową - słabszy jest złoty, indeksy giełdowe są na minusie. Ale nie jest to jakieś dramatyczne zachowanie rynku - spadki nie są bardzo duże - mówił w ciągu dnia Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
Premier Tusk: nie doszło do złamania prawa
W ujawnionym przez "Wprost" nagraniu szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia w warszawskiej restauracji z prezesem NBP Markiem Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja br. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP. Z opublikowanego w niedzielę przez biuro prasowego NBP oświadczenia wynika, że prezes NBP Marek Belka odrzuca oskarżenia o przekroczenie uprawnień w rozmowach z ministrem spraw wewnętrznych.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk ocenił, że analiza rozmowy Sienkiewicz - Belka nie wskazuje na złamanie prawa, a projekt zmian w ustawie o banku centralnym nie jest owocem rozmowy szefów MSW i NBP.
Źrodło: TVN24/x-news
- (...) być może wpływ afery na rynek zakończy się już po poniedziałkowej sesji, ale mimo wszystko autorytet NBP na całej sprawie mocno ucierpi - ocenił analityk XTB.
IAR/PAP, awi