- Grecka giełda od jutra zacznie funkcjonować, ale z ograniczeniami. Greccy inwestorzy nie będą mogli w pełni wykorzystywać swoich rachunków inwestycyjnych – mówi Loukas Notopoulos.
Gość radiowej Jedynki podkreśla, że na greckiej giełdzie jest bardzo mało zagranicznych inwestorów, więc gdyby inwestorzy greccy upłynnili swoją własność, jaką mają na giełdzie, grodziłby jej całkowity paraliż.
Wcześniej podawano, że władze mają w poniedziałek zadecydować, kiedy giełda wznowi działalność.
Giełda była nieczynna od końca czerwca, gdy władze w Atenach zdecydowały się również zamknąć banki i wprowadzić kontrolę przepływu kapitału, aby uniknąć załamania systemu bankowego, gdyby klienci masowo zaczęli wypłacać oszczędności.
Banki zostały otwarte 20 lipca, nadal jednak pozostawiono pewne ograniczenia wypłat pieniędzy.
Źródło: RUPTLY/x-news
Grecja zwróciła się do Europejskiego Banku Centralnego (EBC) o opinię przed podjęciem przez ministerstwo finansów decyzji zezwalającej na wznowienie sesji na giełdzie w Atenach w poniedziałek rano.
Przedstawiciel giełdy powiedział, że Grecja nadal potrzebuje nieco czasu na sfinalizowanie pewnych warunków, które umożliwiłyby otwarcie giełdy w zgodzie z opinią EBC.
IAR/Jedynka, awi