Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 07.04.2018

Groźba wojny celnej USA-Chiny narasta: Trump zapowiada nowe cła, Pekin odpowiada groźbami, giełdy w dół

Prezydenta Trump ogłosił, że nałoży cła na kolejne chińskie towary o wartości 100 mld USD. Chiny zapowiadają odwet, giełdy zareagowały spadkami głównych indeksów.
Posłuchaj
  • Spadki na amerykańskiej giełdzie. Wskaźnik Dow Jones obniżył się dziś o ponad 572 punkty, czyli 2,34 procent. Główną przyczyną wyprzedaży są obawy inwestorów, że dojdzie do wojny handlowej między USA i Chinami./Z Waszyngtonu - Marek Wałkuski, Polskie Radio, IAR/

Pekin odpowie "natychmiast, zdecydowanie i bez wahania", jeżeli USA opublikują nową listę ceł na chińskie towary, ogłosiłyChiny.

W czwartek Trump poinformował, że "rozważa wprowadzenie dodatkowych ceł na chińskie produkty o wartości 100 mld dol. W ubiegłym tygodniu prezydent wprowadził karne cła na chińskie produkty o wartości 50 mld dol.

Obawy o wojnę handlową przeceniają indeksy na Wall Street

Zapowiedzi Trumpa wywołały kolejna fale spadków na Wall Street. Piątek na Wall Street zakończył się mocną przeceną akcji i gwałtownymi spadkami indeksów.

Inwestorzy nerwowo przyjęli zapowiedzi prezydenta Trumpa, że nałoży on cła na kolejne chińskie towary o wartości 100 mld USD.

Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 2,34 proc., czyli o ponad 550 punktów do 23.932,76 pkt. W ciągu dnia indeks tracił nawet przeszło 700 punktów. S&P 500 stracił 2,19 proc. i wyniósł 2.604,47 pkt. Nasdaq Composite zniżkował 2,28 proc., do 6.915,11 pkt.

Analitycy ostrzegają: to może być najgorszy kwiecień na giełdach od Wielkiego Kryzysu w 1929 r.

Giełdy zareagowały znowu spadkami na ryzyko wojny handlowej i niejasne, a czasem sprzeczne wypowiedzi i komentarze prezydenta oraz administracji. Obawy o niebezpieczne konsekwencje polityki handlowej Trumpa wstrząsają rynkami od początku roku i - jak podaje portal Investopedia - cały pierwszy kwartał był okresem niepokoju i wahań na Wall Street, a drugi kwartał zapowiada się równie źle; wygląda na to, że rynek akcji "będzie miał najgorszy kwiecień od 1929 roku", czyli od Wielkiego Kryzysu - pisze Investopedia.

Trump oskarża WTO o niesprawiedliwe traktowanie USA i składa skargę na Chiny

Trump oskarżył w piątek po południu na Twitterze Światową Organizację Handlu (WTO), że "niesprawiedliwie" traktuje USA, podczas gdy Chiny czerpią korzyści z posiadania statusu gospodarki rozwijającej się w systemie WTO.



Chiny złożyły w czwartek do WTO skargę na USA, co daje obu stronom 60 dni na konsultacje i polubowne rozwiązanie sporu. Po upływie tego czasu, w przypadku braku porozumienia, Pekin może złożyć wniosek o rozstrzygnięcie zatargu przez Organizację.

Trump chce potroić cła na Chiny

W ubiegłym tygodniu prezydent Trump zapowiedział wdrożenie karnych ceł na chińskie produkty o wartości 50 mld USD.

Amerykański prezydent uzasadnił konieczność potrojenia ceł "nieuczciwą retorsją Chin" na wcześniejsze bariery proponowane przez USA.

Eksperci tłumaczą, dlaczego Waszyngton nie zejdzie z kolizyjnego kursu gospodarczego  przeciw Chinom i reszcie świata

W ocenie analityków ING, USA nie zejdą z protekcjonistycznego kursu o ile: w krótkim terminie nie zmniejszy się deficyt handlowy (zwłaszcza z Chinami), Pekin "nie przyjmie na klatę" amerykańskich ceł lub pójdzie na ustępstwa lub też szanse na wygraną Republikanów w listopadowych wyborach do Kongresu nie będą wyraźne.

Administracja USA stara się uspokoić rynki i farmerów ws. wojny handlowej

Doradcy prezydenta USA w piątek po raz kolejny starali się uspokoić rynki i farmerów w związku z obawami o wojnę handlową, które wzrosły po zapowiedzi zwiększenia ceł na chińskie dobra. Donald Trump atakował WTO i obiecywał program ochrony rolnictwa.

Administracja uspokaja: wojna handlowa ”do uniknięcia”, nowe cła to „propozycje

Doradca prezydenta ds. ekonomicznych Larry Kudlow mówił w udzielonych w piątek wywiadach oraz występując przed Białym Domem, że za eskalację napięć między Pekinem a Waszyngtonem należy "winić Chiny, a nie Trumpa".

Podkreślał, że wojna handlowa nie jest nieunikniona, a deklaracje prezydenta dotyczące zwiększenia wartości ceł na chińskie towary o kolejne 100 mld dol. to "jedynie propozycja".

Negocjacji z Pekinem jednak jeszcze nie ma…

Zapewniał też, że toczą się negocjacje z Pekinem, ale w rozmowie z siecią Bloomberg TV przyznał, że "jeszcze się nie zaczęły".

"Reakcja Chin na nasze skargi (...) była niesatysfakcjonująca (...) dlatego rozważamy drugą rundę taryf" - dodał.

Minister finansów USA Steve Mnuchin również zapewniał w wywiadzie dla telewizji CNBC, że administracja jest w kontakcie z Chinami. "Z jednej strony zdecydowanie chcemy negocjować i nie wpakować się w wojnę handlową, ale z drugiej prezydent jest absolutnie zdecydowany bronić interesów (USA)" - dodał.

Druga runda taryf zdenerwowała Pekin

Jednak po ogłoszeniu przez Trumpa drugiej rundy taryf rzecznik chińskiego ministerstwa handlu Gao Feng wykluczył negocjacje i ogłosił, że Pekin będzie "kontratakował bez wahania".

„Jesteśmy w pełni przygotowani i jeśli USA ogłoszą listę dodatkowych ceł na towary warte 100 mld dol., natychmiast bez wahania odpowiemy z wielką siłą” - ostrzegł.

Trump znalazł winnych deficytu handlowego USA z Chinami

Napisał też: "nie jesteśmy na wojnie handlowej z Chinami, ta wojna została przegrana wiele lat temu przez głupich lub niekompetentnych ludzi, którzy reprezentowali USA".

Prezydent wydał oświadczenie, w którym poinformował, że polecił ministerstwu rolnictwa wdrożyć plan, który będzie chronił farmerów i sektor rolniczy przed konsekwencjami taryf nałożonych na USA przez Chiny.

Nie wszystkim Amerykanom i firmom podoba się ostra polityka Trumpa wobec Chin

Podejście Trumpa do Chin i WTO "zostało błyskawicznie i zjadliwie skrytykowane przez kongresmenów w obydwu partii, jak i przez sektory gospodarki, które są zależne od dostępu do chińskiego rynku" - relacjonuje "New York Times".

Zareagowali senatorzy ze stanów rolniczych, które mogą stracić ponad połowę eksportu do Chin. Republikański senator z Nebraski Ben Sasse powiedział, że należy ukrócić nieuczciwe praktyki handlowe Chin, "ale za pomocą planu, który ukarze ich, a nie USA" - cytuje "NYT".

Ekonomiczny think tank Peterson Institute ostrzegł, że jeśli prezydent zdecyduje się na subsydiowanie amerykańskich rolników, to wywoła szerszy konflikt z wieloma krajami, które sprzeciwią się nieuczciwej konkurencji ze strony Ameryki.

NRG, IAR, PAP, jk