- W poniedziałek wiele azjatyckich giełd było zamkniętych, ale traciły giełdy zachodnie
- Straty liczą też działające na chińskim rynku światowe koncerny,
- Tanieje ropa, inwestorzy i handlarze obawiają się spowolnienia przez epidemię chińskiego wzrostu
Kiepskie nastroje widać już na giełdach zachodnich. W Stanach Zjednoczonych trzy główne indeksy straciły ponad 1,5 procent, a indeks FTSE 100 w Londynie - ponad 2,3 procent. Zniżkowała też giełda niemiecka i francuska.
W Azji w poniedziałek wiele giełd było zamkniętych z powodu dnia wolnego, ale już teraz tamtejsze firmy liczą straty spowodowane epidemią. W szczególnie trudnej sytuacji są firmy odzieżowe i turystyczne. Tracą też światowe koncerny, których produkty są popularne w Chinach (np. L'Oreal, LVMH czy Hermes).
Gospodarka Chin kolejny rok na hamulcu. Wzrost PKB nadal jednak imponuje
Wiele przedsiębiorstw z Azji zdecydowało się przedłużyć urlopy swoim pracownikom, by nie narażać ich na ewentualny kontakt z wirusem.
Ropa w dół, eksperci spodziewają się spowolnienia w Chinach
Spadła też cena ropy. Obecnie za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 59,32$. To dlatego, że wśród podmiotów handlujących ropą pojawiły się obawy, że epidemia spowoduje spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach i spadek popytu na "czarne złoto".
Eksperci porównują obecną sytuację z epidemią SARS w 2002 roku, kiedy zmarło blisko 800 osób. Ówczesna epidemia spowodowała, że tempo wzrostu Chin spadło z 11 do 9%.
PolskieRadio24.pl, BBC, md