Aleksander Łukaszenka w trakcie pobytu w Homlu na wschodzie kraju zagroził surowymi konsekwencjami tym, którzy zechcą podnieść ceny.
Łukaszenka rozmawiając z robotnikami zakładów cukierniczych powiedział, że "pourywamy głowy" tym, którzy spróbują wykorzystać denominację do wzrostu cen.
Wcześniej w trakcie rozmowy z premierem i szefem Banku Narodowego Białorusi Łukaszenka apelował, aby zadbali o stabilność cen w sklepach. - Nie pozwólcie, by doszło do wzrostu cen nawet o kopiejkę. Niech lepiej o tę kopiejkę ceny spadną - podkreślił Łukaszenka.
Na Białorusi w wyniku denominacji miejscowej waluty zostaną "obcięte" cztery zera. Obecnie jeden dolar kosztuje 20 tysięcy rubli, a po denominacji będzie wart 2 ruble. Po raz pierwszy w historii niepodległej Białorusi pojawią się monety. Dotychczas funkcjonowały wyłącznie banknoty, a pensje były wypłacane w milionach rubli.
IAR/agkm
bialorus. polskieradio.pl
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl