Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 21.06.2016

Białoruś zdziwiona pogróżkami Rosji ws. zmniejszenia dostaw ropy

Rosja zamierza ograniczyć dostawy ropy na Białoruś w trzecim kwartale tego roku o prawie 50 procent.

Pierwotnie Białoruś miała otrzymać w tym okresie 5 milionów 300 tysięcy ton rosyjskiej ropy. Jednak obecnie białoruski koncern naftowy Biełnieftiechim poinformował, że Rosja zamierza zmniejszyć dostawy o co najmniej 2 miliony 250 tysięcy ton. Koncern jest zdziwiony taką zapowiedzią i zamierza przeprowadzić analizę prawną tej decyzji .

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak wyjaśnia, że Białoruś nie wywiązuje się z dostaw do Rosji paliw i ma zadłużenie za gaz. Według Moskwy wynosi ono 220 milionów dolarów. Mińsk - który nie ma uzgodnionej na ten rok ceny gazu - nie uznaje tego długu.

Tłumaczy również, że zgodnie z ustaleniami ma prawo nie eksportować do Rosji paliw z przetworzonej ropy, jeśli to jest nieopłacalne. Białoruś w tym roku miała otrzymać 23 miliony ton rosyjskiej ropy. Po przetworzeniu większość paliw eksportuje za granicę.

Każda z rafinerii dostanie o ponad milion ton ropy mniej

Przedstawiciel rosyjskiego koncernu Transnieft Igor Demin powiedział agencji TASS, że około 1,2 mln planowanych dostaw będzie wysłanych na Białoruś przez porty (Primorsk – 500 tys. ton, Ust-Ługa – 700 tys. ton), a około 1,05 mln ton ropy – przez ropociąg Drużba (300 tys. ton przez południową nitkę, 750 tys. przez północną). Demin dodał, że obie białoruskie rafinerie, Mozyrska i Naftan, dostaną mniej o 1,125 mln ton ropy.

Spór gazowy

Mińsk stoi na stanowiku, że nie powinno się łączyć kwestii ropy ze sprawą gazu. Białoruś domaga się w tym roku obniżki cen za gaz w związku ze spadkiem światowych cen na surowce energetyczne. Jak wspomniano, uznaje za sprawiedliwą cenę 73 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Rosja jednak utrzymuje, że na mocy kontraktów na lata 2015-2016 cena ta obecnie wynosi 132 dolary. W kwietniu operująca na Białorusi (białoruska) spółka-córka Gazpromu zwróciła się do Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego przy Białoruskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej z pozwem przeciw białoruskich organizacjom zaopatrującym w gaz w związku z zadłużeniem ze strony obwodów za dostarczany im surowiec. Z kolei szef Gazpromu Aleksiej Miller, jak cytuje portal tut.by, ujął sprawę w ten sposób: nie ma długu wobec Gazpromu, jest debetowe zadłużenie między "jednym białoruskim przedsiębiorstwem a drugim".

IAR/TASS/tut.by/inne/agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl