Ograniczenia bowiązywały one od prawie 5 lat i utrudniały życie ludziom żyjącym z przygranicznego handlu.
W listopadzie 2011 roku na Białorusi wprowadzono zasadę, że tym samym autem można jechać za granicę nie częściej niż raz na 8 dni. Jeśli ktoś jechał częściej, to musiał płacić cło za paliwo przewożone w baku auta.
Decyzja ta była tłumaczona koniecznością ograniczenia wywozu paliwa za granicę i stabilizacji sytuacji na przejściach granicznych. Uderzała głównie w tych, którzy kupowali tanie białoruskie paliwo i potem w bakach swoich aut wieźli do Polski czy na Litwę. Za zarobione pieniądze ludzie kupowali w zagranicznych sklepach tanie produkty i później sprzedawali je na Białorusi. W ten sposób wielu dorabiało lub nawet zarabiało na życie.
Niektórzy mieszkańcy strefy przygranicznej, kiedy kupowali samochód, kierowali się tym, ile paliwa zmieści się w baku. Po wprowadzeniu ograniczeń w wyjazdach zauważono spadek handlu przygranicznego i brak kolejek na przejściach granicznych.
IAR/agkm
bialorus. polskieradio.pl
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl