Aslund: na Białorusi UE powinna objąć sankcjami bardzo szerokie grono osób, które dopuszczają się przemocy, nie 50 osób
Aleksander Łukaszenka powiedział, że należy sporządzić listę osób, które nigdzie nie pracują.
- Dziś człowiek niepracujący i zataczający się, to nie tylko uczestnik ulicznych protestów - to przyszły przestępca. Jeszcze raz powtarzam - zmuście wszystkich do pracy - nawoływał Łukaszenka.
Niezależne media przypominają, że 3 lata temu Aleksander Łukaszenka próbował bezskutecznie zmusić bezrobotnych do pracy. Chciał też obłożyć ich specjalnym podatkiem. Wtedy też, po raz pierwszy za jego rządów, w wielu miejscach kraju odbywały się akcje protestacyjne.
Z oficjalnych danych wynika, że w 2017 roku bezrobocie na Białorusi wynosiło niespełna jeden procent. Realnie jednak sięgało sześciu procent.