Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 15.11.2013

Jak żyć najpełniej? Józef Hen radzi

– Wolałbym być doceniany za moje dokonania, a nie za to, że się zestarzałem – powtarza za słynnym Montaigne’em Józef Hen, który niedawno obchodził 90. urodziny.
Wieczór literacki z Józefem Henem z okazji 90. rocznicy urodzin oraz ukazania się książki Wiem, co mówię. Czyli dialogi uzdrawiające. Spotkania z Józefem Henem. Wybór i opracowanie Magdalena Hen.Wieczór literacki z Józefem Henem z okazji 90. rocznicy urodzin oraz ukazania się książki "Wiem, co mówię. Czyli dialogi uzdrawiające. Spotkania z Józefem Henem". Wybór i opracowanie Magdalena Hen". PAP / Andrzej Rybczyński
Posłuchaj
  • Józef Hen odpowiada na pytanie, jak żyć (Kultura w radiowej Jedynce)

Wielokrotnie nagradzy pisarz, doceniany zarówno przez krytykę jak i czytelników, pomimo 90 wiosen życia, znany jest ze znakomitej formy ciała i umysłu. Wiele osób podkreśla ten aspekt, choć nie zawsze Józef Hen się np. wysypia. – Ja się w końcu wysypiam, choć nie zawsze wówczas, kiedy powinienem spać. Czasami śpię w ciągu dnia. Prowadzę higieniczny tryb życia, w tym sensie, że pewnego dnia zrozumiałem, że nie należy brać tabletek nasennych. Jak również nie należy się przewracać z boku na bok. Gdy nie mogę spać, to biorę książkę – mówi.
Jak dodaje, czyta wówczas książki "osób mądrych", takich których książki są niczym rozmowa (Tadeusz Boy-Żeleński, Izajasz Berlin, Bertrand Russell). Kolejną receptą pisarza na trening umysłu jest to, by w sytuacjach, gdy chcemy np. przypomnieć sobie jakieś nazwisko, nie denerwować się, nie próbować przypomnieć sobie za wszelką cenę, bo to się może dla nas źle skończyć. – Grafik Jerzy Srokowski stracił pamięć wzrokową, co dla grafika jest czymś strasznym. Widział rzeczy, ale nie mógł sobie przypomnieć co to jest. Nie rozpoznawał twarzy, ludzi. Zapytałem go, jak to się stało. Jak się okazało, rysował, usilnie chciał sobie coś przypomnieć i wówczas pękła żyłka krwi. Zrozumiałem, że nie należy się napinać. Jeśli nie pamiętamy jakiegoś nazwiska, trzeba dać rozkaz mózgowi i on będzie sobie pracował, przypomnimy sobie za jakiś czas – tłumaczy Hen.
Jak pisarz opowiada na pytanie jak żyć? Przede wszystkim sport procentuje, bo Józef Hen jest znanym gimnastykiem i bokserem. – Przesada w tym, ale to juz Słonimski mówił, że ludzie lubią się chwalić osiągnięciami sportowymi. Boks troszkę trenowałem, znam się na tym, więc takie opowiadania jak "Bokser i śmierć" czy "Bicie po twarzy" były bardzo chwalone w "Przeglądzie sportowym" czy "Sporcie katowickim" za fachowość. Ale to nie trudne, bo żeby być fachowcem, nie trzeba się samemu bić. Jeśli chodzi o sport, to bardzo ciekawy jest fakt, że najlepsi trenerzy, to ci, którzy byli bardzo średnimi zawodnikami. Oni nie byli utalentowani, ale wiedzieli jak – opowiada pisarz. Podobnie rzecz ma się z publicystyką, bo najlepsi publicyści niekoniecznie są najlepszymi politykami.
Wśród rozlicznych rad pisarza, jedna brzmi: "nie hołubić w sobie nienawiści do kogokolwiek". Nie ze względu na dobre serce, ale dla dobra własnego serca, bo zatruwa to organizm. I umieć smakować życie dosłownie i w przenośni. A co to znaczy? Posłuchaj całej rozmowy z niezwykłym pisarzem.
Józef Hen jest autorem takich książek jak: "Mój przyjaciel król”, "Ja, Michał z Montaigne...", "Nowolipie", "Błazen – wielki mąż", "Nie boję się bezsennych nocy", "Nikt nie woła" i wielu innych. Najnowsza publikacją pisarza jest zbiorem wywiadów pt. "Wiem, co mówię. Czyli dialogi uzdrawiające. Spotkania z Józefem Henem".
sm