Od wydania debiutanckiej płyty artystki zatytułowanej "Mężczyźni" minęło 14 lat. Producentem albumu był Grzegorz Ciechowski. - Bardzo długo czekałam na niego. Był zajętym człowiekiem. Pisał wówczas muzykę do "Wiedźmina" powiedział, że muszę zaczekać około roku… Grzecznie czekałam w kolejce. Byłam w niego wpatrzona jak w obrazek. Przyjmowałam wszystkie jego uwagi, na wszystko się zgadzałam. Miałam drobne zastrzeżenia do tekstów i - o dziwo, bo podobno to była rzadkość - pozmieniał je - opowiada wokalistka Markowi Niedźwieckiemu.
Najnowsza płyta Katarzyny Groniec zatytułowana "Wiszące ogrody" ukazała się 18 marca. To studyjny krążek z piosenkami klasyków: Paolo Conte, Jacquesa Brela, Bertolta Brechta, Kurta Weilla, Nicka Cave’a. - Dla mnie najważniejszy jest Jacques Brel, najdłużej go znam. Pojawił się w moim życiu, gdy byłam nastolatką. To był pewien rodzaj objawienia. Te piosenki były mocne, łatwo przyswajalne dzięki pięknej muzyce, ale traktowały o sprawach istotnych i niejednokrotnie przykrych. To było dla mnie coś niesamowitego - przyznaje artystka. Płyta jest pokłosiem recitalu wokalistki przygotowanego na Przegląd Piosenki Aktorskiej. - To przegląd klasyków, którzy zrobili na mnie największe wrażenie - mówi Katarzyna Groniec.
Na piosenkę "Przetańczyłam już wszystko" można głosować na Liście Przebojów Programu Trzeciego
"Wiszące ogrody" to kolejny projekt, przy którym Katarzyna Groniec współpracowała z Łukaszem Damrychem. - Gramy razem koncerty, jest świetnym pianistą i fajnie myślącym człowiekiem. Wszystkie aranżacje na płycie to jego dzieło - dodaje artystka.
Na " Markomanię " w każdą sobotę między 10.00 a 12.00 zaprasza Marek Niedźwiecki.
(gs/asz)