Jak dowiedzieliśmy się w audycji: grał na saksofonie w kieleckim sądzie – oczywiście już po godzinach ("przychodziłem na rozprawy, pisałem uzasadnienia, przygotowywałem się do rozpraw kolejnych, a jak już byłem zmęczony – wyciągałem saksofon”). Grał również w obozie dla internowanych ("napisałem podanie do naczelnika: wygląda na to, że najprawdopodobniej będę musiał przekwalifikować się na kogoś, kto będzie grał w restauracjach i na weselach"). Wcześniej, bo już 1974 roku w Kielcach, wraz z innymi pasjonatami założył klub jazzowy.
– Organizowaliśmy koncerty uznanych muzyków. Ale w pewnym momencie uznaliśmy, że tego rodzaju działalność jest niewystarczająca. Pomyślałem, że na pewno jest tu, w Kielcach, jakaś zdolna jazzowa młodzież. Zacząłem się rozglądać – opowiadał Jerzy Stępień. – Naprzeciwko kieleckiego sądu była szkoła muzyczna. Pewnego dnia wszedłem do budynku, usłyszałem, że ktoś gra na fortepianie, otworzyłem drzwi, a tam siedział 16-letni Włodek Pawlik – wspominał prawnik, przyznając, że już wtedy czuł, że spotkał osobę uzdolnioną, "która ma już warsztat w rękach”.
Parę miesięcy później Jerzy Stępień zorganizował konkurs, na który zaprosił, jako jurora, Adama Makowicza. Włodek Pawlik wygrał ów konkurs, a trzecie miejsce zajął 15-letni Artur Dutkiewicz…
Skąd w osobie, która poświęciła swoje zawodowe życie prawu, zamiłowanie do jazzu? Jakich artystów jazzowych ceni Jerzy Stępień najbardziej? Jak przebiegała kariera prawnicza naszego gościa – przypomnijmy: współautora projektu Posłania do Narodów Europy Wschodniej, współautora reform administracji publicznej w latach 90., sędziego Trybunału Konstytucyjnego (prezesa w latach 2006-08).
Zapraszamy do wysłuchania audycji z cyklu "Piątek z Kisielem".