Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 27.02.2014

Głosy umarłych w domu Beksińskich

– Miałam niezwykły wgląd we wnętrze ich domu. Zdzisław Beksiński stawiał bowiem mikrofon i nagrywał domowe życie. Słyszałam pracującą pralkę, to, co mówił Tomasz lub jego matka – opowiadała w Dwójce Magdalena Grzebałkowska, autorka książki "Beksińscy. Portret podwójny".
Fragment okładki książki Beksińscy. Portret podwójnyFragment okładki książki "Beksińscy. Portret podwójny"materiały promocyjne/ Wydawnictwo Znak

Bohaterami audycji są ojciec i syn - para artystów pochodzących z Sanoka. Ojciec - Zdzisław Beksiński - był malarzem, fotografikiem, rzeźbiarzem, syn - Tomasz - był tłumaczem filmów i dziennikarzem muzycznym. Obu interesowały i pociągały te obszary rzeczywistości, które większość z nas stara się omijać. Ciemne, magicznie przyciągające, ale też trudne i niepokojące. Aura twórczości ojca i styl bycia syna, następnie zaś tragiczna śmierć Tomasza i zabójstwo Zdzisława z czasem stworzyły mit fatum unoszącego się nad rodziną Beksińskich. Magdalena Grzebałkowska opisuje jej fenomen w sposób daleki od poszukiwania tego typu sensacji. W "Rozmowach po zmroku" autorka opowiadała o pracy nad swoją książką.

– Napisałam kiedyś książkę o księdzu Janie Twardowskim i powiedziałam potem, że już nic więcej w życiu nie napiszę – mówiła Magdalena Grzebałkowska. – Po prostu wykończyło mnie pisanie i zbieranie materiałów w czasie pracy na pełen etat w gazecie. Wydawnictwo Znak jednak podsyłało mi wciąż jakieś tematy. Z pewnym poczuciem winy odrzucałam te propozycje. Pewnego dnia wydawnictwo zapytało, czy nie chciałabym napisać książki o Beksińskich. Tu odezwała się we mnie "krwawa hiena dziennikarska" - czyli zawodowa intuicja podpowiedziała mi, że to fantastyczny temat – wspominała.

Autorka książki przyznała, że nigdy nie interesowała się malarstwem Zdzisława Beksińskiego i nigdy nie była fanką charyzmy jego syna Tomasza. – To jednak pozwoliło mi nabrać do nich dystansu – powiedziała. – Moim zdaniem biograf musi być osobą, która zaprzyjaźnia się ze swoim bohaterem, a potem ją zdradza. W przeciwnym wypadku zapewne wahałabym się, czy napisać wszystko. Z pewnością jednak byli to niezwykle ciekawi ludzie, a przede wszystkim bardzo mądrzy. Gdyby nie mieli nic do powiedzenia, przebywanie z nimi przez dwa lata byłoby koszmarem – dodała.

W "Rozmowach po zmroku" Beksińskich wspominali także przyjaciele rodziny: śpiewak Wiesław Ochman oraz Tadeusz Nyczek, krytyk teatralny i literacki. Wysłuchaliśmy także fragmentu wywiadu Hanny Marii Gizy, która odwiedziła Zdzisława Beksińskiego w jego warszawskim mieszkaniu na kilka miesięcy przed śmiercią malarza, a także wspomnień Marka Niedźwieckiego o radiowych latach Tomasza Beksińskiego.

Audycję prowadziła Barbara Schabowska.

mc/jp