"Powstanie Warszawskie" został zmontowane z archiwalnych kronik. Innowacyjność filmu polega na tym, że kadry pokolorowano i dodano dźwięk. Niemi bohaterowie z 1944 roku po raz pierwszy przemówili. - W pewnym sensie to pierwszy polski film dokumentalny - uważa Jan Ołdakowski. - Co ciekawe, część zdjęć stworzył Antoni Bohdziewicz, który po wojnie, jako znakomity pedagog, współkreował fenomen polskiej szkoły filmowej - zwrócił uwagę w rozmowie z Dawidem Dziedziczakiem.
"Powstanie Warszawskie" opowiada o tytułowym wydarzeniu poprzez historię dwóch młodych reporterów, świadków powstańczych walk. - Pomysł filmu o robieniu filmu narodził się nie na papierze, lecz w montażowni. To w ogóle produkcja filmowa "od tyłu". Zaczynaliśmy od gotowego materiału i dopiero na jego podstawie tworzyliśmy scenariusz - wyjaśnił producent obrazu Piotr Śliwowski - Spacer po powstańczej Warszawie okazuje się podróżą do "jądra ciemności". Ale nie chcę zbyt wiele zdradzać - dodał.
Co ciekawe, choć film powstawał we współpracy z prawdziwymi powstańcami, to ich pomoc dotyczyła przede wszystkim oceny wiarygodności warstwy fabularnej. Kolory zatarte zostały w ich pamięci w wyniku wielokrotnego oglądania czarno-białych zdjęć. Dlatego "barwy Powstania" odtworzono głównie dzięki specjalnemu oprogramowaniu do interpretowania odcieni szarości, a także na podstawie eksponatów muzealnych z epoki.
Dawid Dziedziczak rozmawiał też z Michałem Żurawskim i Maciejem Nawrockim, którzy wcielili się w postaci powstańców-filmowców.
***
Ponadto w audycji "Wybieram Dwójkę" gościli Paweł Łysak i Paweł Sztarbowski, którzy zapowiedzieli premierę w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. To adaptacja "Trędowatej" Heleny Mniszkówny w reżyserii Wojciecha Farugi. Mówiliśmy także o dwóch książkach: zbiorze korespondencji Magdaleny Samozwaniec - "Moich listów nie pal! Listy do rodziny i przyjaciół" - w opracowaniu Rafała Podrazy oraz powieści Toni Morrison "Najbardziej niebieskie oko". Program prowadziła Katarzyna Nowak
mm/mc